Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świętochłowice: Strażników miejskich w naszym mieście jest wciąż za mało, bo zaledwie szesnastu

Martyna Dyszka
M. Dyszka
Mamy dwóch nowych strażników miejskich. Kolejne dwie osoby odbywają praktyki i wkrótce ubiorą mundury. Jednak to wciąż zbyt mało jak na nasze miasto.

Dwóch nowych strażników zasiliło szeregi Straży Miejskiej w Świętochłowi-cach.- Prezydent w tym roku budżetowym zwiększył nam stan zatrudnienia o trzy osoby. W ubiegłym roku utraciliśmy jednego strażnika, który przeszedł postępowanie kwalifikacyjne do policji i został przyjęty - mówi Bogusław Buliński, komendant Straży Miejskiej w Świętochłowicach.

W związku z tym był jeden wakat i trzy nowe stanowiska. Obecnie dwie osoby odbywają praktyki w komendzie straży miejskiej i już wkrótce staną się pełnoprawnymi funkcjonariuszami.

Liczba strażników wciąż jest za mała

W sumie w naszym mieście porządku pilnuje 16 mundurowych. Według komendanta SM, to wciąż za mało. - Satysfakcjonowałoby mnie, jakbyśmy mieli tyle ludzi, żebyśmy mogli pracować na okrągło na wszystkie zmiany. W tej chwili nie ma takiej możliwości - wyjaśnia komendant Buliński. Jego marzeniem jest 34 strażników w w naszym mieście, które liczy 51 309 mieszkańców.

Jak wyglądamy na tle ościennych miast? Bytom, w którym mieszka około 180 tysięcy mieszkańców patroluje 67 strażników, a Chorzów, który zamieszkuje około 107 tysięcy osób - 40 mundurowych. W Katowicach pracuje 140 strażników, Gliwicach 76 a Siemianowicach 39. Co ciekawe, Łaziska Górne w powiecie mikołowskim jest tyle samo strażników ile u nas, a mieszka w nich 21 tysięcy osób!

Wspólne patrole z policją sprawdzają się
Już wkrótce komendant planuje zrobić kilka służb nocnych, czyli w czasie największego zagrożenia. Teraz codziennie są wspólne patrole strażników i policjantów: podczas popołudniowej zmiany i trzy razy w tygodniu w nocy.

- Jak się robi coś wspólnie, razem, to realizowane są cele dwóch stron. Policjant sprawdza osoby legitymowane pod względem czy dana osoba jest poszukiwana czy nie, bo my nie mamy takiej możliwości - informuje komendant Bogusław Buliński.

Stażyści "rozgrywają gry decyzyjne"

Jak mówi komendant SM w Świętochłowicach, stażyści na razie uczą się zawodu i "rozgrywają gry decyzyjne". - Nie wypisują mandatów karnych, bo nie są przeszkoleni i nie mają upoważnienia od prezydenta miasta. Takie uprawnienia dopiero zostaną im wydane po zakończeniu kursu - dodaje Buliński.

Podczas patroli praktykanci oceniają sytuację czy jest to wykroczenie i jakie i podejmują decyzję o nałożeniu mandatu karnego. Natomiast strażnik ocenia decyzję podjętą przez stażystę i realizuje - jeśli oczywiście jest prawidłowa. - Pewne sytuacje musieliśmy zainscenizować, bo zdarzenia w mieście nie są na "zamówienie", a program praktyk trzeba zrealizować - wyjaśnia komendant.

Dlaczego wybierają zawód strażnika?

- Od małego chciałem być strażnikiem, służyć społeczeństwu, a praca z ludźmi jest interesująca - opowiada aplikant Krzysztof Huber, strażnik, który pracuje w świętochłowickiej komendzie od kwietnia tego roku.
Choć Krzysztof Huber mieszka w Chorzowie, wybrał miejsce pracy w Świętochłowicach, bo w jego rodzinnym mieście akurat nie było wolnych etatów w tej służbie mundurowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto