- Zbiórka przeprowadzona została z okazji Tygodnia Miłosierdzia, ale mogę powiedzieć, że nazwa jest tu sprawą drugorzędną. Jak się chce pomagać, to można robić to zawsze - mówi Marek Palka. - Udało się zebrać wiele rzeczy, dość powiedzieć, że do ich przewozu potrzebny był duży samochód.
Dzięki uprzejmości Ochotniczej Straży Pożarnej, która użyczyła nam swojego żuka, mogliśmy w jeden dzień porozwozić zebrane dary po świętochłowickich placówkach. Rzeczy trafiły m.in. do ochronki Jutrzenka przy parafii św. Piotra i Pawła oraz do świetlicy środowiskowej w Lipinach.
- Zawieźliśmy ubrania, buty, pomoce szkolne, zabawki, jedzenie - wymienia Marek Palka. - Cieszy mnie, ze ludzie chcą dzielić się z innymi. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyłączyli się do tej akcji. Tym, którzy dali, mimo, że sami nie cierpią na nadmiar i tym, którzy po prostu się podzielili. Mieliśmy niesamowitą satysfakcję mogąc przekazać dary zebrane przez świętochłowiczan. Uśmiech na twarzy drugiego człowieka to największa nagroda, jaką można otrzymać - dodaje Palka.
I zapewnia, że nie jest to z pewnością ostatnia zbiórka, jaką ma w planach.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?