W zeszły piątek w byłym domu kultury kopalni Bobrek-Centrum w Bytomiu odbyło się spotkanie poszkodowanych wskutek szkód górniczych mieszkańców Karbia z zarządem Kompanii Węglowej. Przypomnijmy: do jesieni z Karbia trzeba ewakuować w sumie 600 osób. Na piątkowe spotkanie, które trwało ponad dwie godziny, przyszło ponad 200 osób.
Ludzie dzielili się wątpliwościami z prezes Kompanii Joanną Strzelec-Łobodzińską i wiceprezesem Markiem Uszko. Nie zabrakło także pytań skierowanych do władz miejskich oraz pracowników wydziałów związanych ze sprawami administracyjnymi.
O co pytali ludzie? Głównie o wycenę opuszczanych lokali, zwrotu kosztów pobytu w hotelu bądź u rodziny, kosztów zmian meldunku oraz sposobu przyznawania nowych mieszkań.
Atmosfera była bardzo napięta. Mieszkańcy przekrzykiwali się, a czasem nie dopuszczali do głosu nawet przedstawicieli władz miejskich, do których mieli najwięcej zastrzeżeń. - Ludzie nie słuchają tego, co się do nich mówi. Podchodzą do sprawy zbyt emocjonalnie i za bardzo panikują. Liczba ewakuowanych z dnia na dzień wzrasta, ale musimy zrozumieć, że to jedyne wyjście z tej sytuacji. Jeszcze nie byłem ewakuowany, ale jestem na to przygotowany w każdej chwili - mówi Dawid, jeden z mieszkańców Karbia.
Marek Uszko potwierdził, że nikt nie straci prawa do swojego lokalu, a spółka wykupi wszystkie mieszkania z terenu objętego szkodami górniczymi. Odpowiadał też na pytania o ekspertyzy dotyczące wydobywania węgla.
- Początkowa ekspertyza informowała, że budynki są przystosowane do odkształceń. Niemniej jednak nie wytrzymały tej próby. Podjęliśmy decyzję, że zlecimy specjalnym jednostkom ekspertyzę, która zbada warunki gruntowe tego podłoża - wyjaśnia wiceprezes kompanii. - Ekspertyza powinna wykazać, czy zasadne są remonty kamienic. Uszkodzenia przerosły nasze oczekiwania. - dodaje Elżbieta Kwiecińska, inspektor nadzoru budowlanego w Bytomiu.
Po dyskusji mieszkańcy Karbia o indywidualnych sprawach mogli porozmawiać z zarządem Kompanii i władzami miasta.
Sonda
Elżbieta Giemula
Dzielnica Karb jest specyficzna. Tutejsze budynki już dawno nadawały się do remontu. Szkoda opuszczać mieszkanie. Przeprowadzka do hotelu nas przeraża. Miasto zupełnie nie jest przygotowane do tej sytuacji, choć podobno kaźdy otrzyma nowe lokum.
Magdalena Kubek
Mieszkam na poddaszu i nie odczuwam
skutków działalności górniczej tak, jak inni lokatorzy. Mam małe dziecko i schorowanych rodziców. Nie wyobrażam sobie mieszkania w hotelu. Prezydent miasta jest na wczasach. W tym momencie? Natomiast Zarząd Kompanii unika odpowiedzi na nasze pytania, nie podaje konkretów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?