Rockowe koncerty, sztafeta pływacka i zbiórka krwi - to wszystko działo się w Świętochłowicach w miniony weekend w ramach XX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podczas koncertów grup Alcatraz, Grind, Noisy Silence i Ludziee w Młodzieżowym Domu Kultury odbyły się licytacje przedmiotów przekazanych przez sponsorów i fundację WOŚP. Najwyższą kwotę, bo 50 zł, udało się uzyskać za tort w kształcie serca, który upiekła świętochłowicka cukiernia M&M.
Nie zabrakło na basenie przy SP nr 1 sztafety pływackiej "Płyniemy do Warszawy", która rozpoczęła się już w sobotę. - Pomysł zrodził się z tego, że nasi koledzy z Knurowa co roku w ramach WOŚP biegną do Warszawy, a bodajże z Konina, o ile dobrze pamiętam, jadą na rowerach. A że nie da się dopłynąć do stolicy, to dystans ten przepływamy na basenie - mówi Grzegorz Truchan, kierownik świętochłowickiej drużyny WOPR.
W sumie 316 osób przepłynęło 447 km 350 m, czyli 17 tys. 894 długości basenu. Świętochłowiczanon pomogli ratownicy z Knurowa, Sosnowca i Tarnowskich Gór. Największy dystans pokonała 13- letnia Patrycja Majchrewicz, która przepłynęła w sumie 17 km 400 m. Do ostatecznego wyniku przyczyniła się najliczniej reprezentowana Dziecięca Sekcja Ratownictwa Wodnego "Wesołe Foczki". Najmłodsi pokonali 45 km, czyli 1800 długości basenu.
W ramach WOŚP w pawilonie Skałki można było oddać krew. W sumie zrobiło to 44 osób i tym samym oddały 19,8 litrów cennego dla ratowania życia płynu.
- Podczas XX Finału WOŚP w Świętochłowicach udało się zebrać 19 tys. 429 zł - informuje Dominika Kipias, szefowa świętochłowickiego sztabu. Tegoroczny wynik jest o 6 tys. zł mniejszy niż w 2010 roku, kiedy zebrano 26 tys. 500 zł. Jednak w tym roku o ponad 60 wolontariuszy było więcej niż w ubiegłym. - Przeszło to nasze najśmielsze oczekiwania, bo dostaliśmy z Warszawy 160 ankiet i byliśmy pewni, że nie wszystko pójdzie, a tu okazało się, że nawet paru zabrakło - dodaje szefowa sztabu.
Podczas niedzielnej akcji świętochłowickie ulice były patrolowane przez Jednostkę Strzelecką z Katowic. - Ich obowiązkiem było zadbanie o to, by wszystko było w porządku. Mieli prawo podejść do wolontariusza i sprawdzić czy rzeczywiście jest to ta osoba - wyjaśnia Kipias.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?