Wysypisko śmieci w Świętochłowicach:
Dla nas nadejście ciepłych dni oznacza jedno - fetor z wysypiska. Nie możemy otwierać okien, wyjść do ogródka, bo po prostu nie da się wytrzymać - skarży się pan Jan, mieszkaniec os. Ustronie.
Mieszkańcy osiedla, potocznie zwanego "Koreą" już kolejny sezon muszą zmagać się z nieprzyjemnym zapachem. Tym razem wzięli sprawy w swoje ręce i postanowili działać na wielu frontach. Za pośrednictwem radnego Zbigniewa Nowaka wysłane zostały oficjalne pisma m.in. do Ministerstwa Ochrony Środowiska, Inspektoratu Ochrony Środowiska, marszałka województwa śląskiego oraz wojewody.
- Wzrasta częstotliwość oraz skala odoru. Mieszkańcy skarżą się na problemy zdrowotne, oraz pogarszającą się jakość życia w tym rejonie - czytamy w piśmie.
Jakie pomysły na rozwiązanie problemu mają urzędnicy miejscy?
- Zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Świętochłowicach został zobowiązany do podjęcia wszelkich możliwych działań mających na celu zminimalizowanie uciążliwości miejskiego wysypiska odpadów komunalnych, które okresowo nasilają się w okresie wiosenno- letnim - mówi Bartosz Karcz, wiceprezydent miasta.
Magistrat zapewnia, że uciążliwości nie są jednak w żaden sposób zagrożeniem dla zdrowia mieszkańców. Jak się dowiedzieliśmy, stosowane obecnie metody ograniczania uciążliwości zapachowych polegają m.in. na pokrywaniu odpadów materiałami obojętnymi np. ziemią czy drobnym gruzem, stosowaniu żeli antyodorowych w obrębie kompostowni pryzmowej, a także stosowaniu opryskiwacza zamontowanego na ciągniku, który dokonuje oprysku odpadów.
- Obecnie, na terenie kompostowni pryzmowej został zamontowany także dyfuzor do tzw. suchej dezodoryzacji. Jest wyposażony w wentylator, z zamontowaną dyszą do rozpylania w pobliżu miejsca największych emisji nieprzyjemnych zapachów, specjalistycznych, bezwonnych preparatów - dodaje Piotr Zienc, prezes zarządu MPGK.
Otrzymaliśmy też zapewnienie, że na bieżąco prowadzone są działania, polegające na prowadzeniu stałego monitoringu uciążliwości odorowych w rejonie os. Ustronie. Od władz miejskich oraz zarządu MPGK usłyszeliśmy także, że w ubiegłym roku teren składowiska był kontrolowany i nie wykazano żadnych nieprawidłowości.
- Nie zamierzamy się poddać i będziemy tak długo walczyć, aż przestanie śmierdzieć. Ludzie mają tu domy jednorodzinne, ogródki i nie mogą w spokoju odpoczywać. To skandal - grzmią mieszkańcy.
Czekamy na Wasze komentarze w tej sprawie.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?