W Świętochłowicach koszykówka wraca do łask

W naszym mieście o koszykówce w ostatnich latach można było usłyszeć jedynie przy okazji zawodów Grand Prix w streetballu, czyli ulicznej odmianie tej dyscypliny. O koszykówce pamiętano też w Salezjańskim Zespole Szkół Publicznych, gdzie mocno stawiano właśnie na ten sport. W zawodach szkolnych uczniowie tej szkoły często reprezentowali Świętochłowice na arenie wojewódzkiej. I w tejże placówce koszykówka odżyła w wydaniu ligowym. Prowadzenie drużyny na swoje barki wziął trener Łukasz Widera, a w całym przedsięwzięciu wspiera go mocno Marta Mazura. Wokół nich zebrała się także grupa młodych zawodników i wspólnie zdołali wystartować w rozgrywkach ligowych. - Pomysł miałem już jak byłem w szkole średniej, ale nigdy nie było u nas niczego poważnego. Graliśmy tylko na „Skałce”. Żeby poważniej pograć, musieliśmy jeździć do Chorzowa lub Bytomia – mówi Łukasz Widera. - Starałem się przez kilka lat, ale przez brak pieniędzy nie udało się niczego uruchomić. I dopiero teraz daliśmy radę. Duża w tym zasługa dyrektora Salezjańskiego ZSP (Andrzej Rolnik – przyp. red.) - dodaje szkoleniowiec Salosu Salesia. W kadrze są głównie chłopcy, którzy trenowali wcześniej w miastach ościennych, a teraz mają wreszcie okazję, aby rozwijać swoje umiejętności w Świętochłowicach. - Widać, że chcą. Świadczy o tym chociażby frekwencja na treningach. Nawet jak ćwiczymy o 6:30 rano, mamy komplet – podkreśla Łukasz Widera. Bardzo zadowoleni są też sami koszykarze na czele z kapitanem zespołu, Cyprianem Błaszczykiem. - Bardzo podoba mi się ten pomysł, bo nareszcie można w tym mieście pograć poważnie w koszykówkę. Wszystkie miasta wokół miały swoje drużyny, Chorzów nawet trzy. U nas natomiast nie było niczego – przyznaje Błaszczyk. - Na początku był ciężko, jeszcze przegrywaliśmy wysoko. Ale jest coraz lepiej i ostatnio wygraliśmy dwa spotkania – uzupełnia kapitan. Warto pamiętać, że tuż po II wojnie światowej w Świętochłowicach prężnie działał koszykarki zespół Zgoda, który swego czas grał przez dwa sezony w Ekstraklasie. W najbliższym czasie nie mamy co jednak liczyć na podobne sukcesy. Ale może za kilka lat...