Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W mieście powstaje coraz więcej ułatwień dla rowerzystów

Monika Krężel
Artur Pawłowski na rowerze dociera wszędzie. Chciałby, żeby miasto było bardziej przyjazne dla rowerzystów
Artur Pawłowski na rowerze dociera wszędzie. Chciałby, żeby miasto było bardziej przyjazne dla rowerzystów Monika Krężel
Choć Artur Pawłowski dopiero rok działa w Śląskiej Inicjatywie Rowerowej, już udało mu się wywalczyć kilka superrozwiązań dla rowerzystów. W mieście rowerem jeździ się coraz łatwiej.

Mieszkaniec Świętochłowic rowerem dojeżdża wszędzie – do pracy, gdy chce załatwić jakąś sprawę w urzędzie albo spotkać się ze znajomymi.


– Na 300 dni w roku, które spędzam na rowerze, może tylko było 20 takich – jeśli chodzi o pogodę – które można było określić jako ekstremalne – uważa Artur Pawłowski. – Chcę zwalczyć stereotyp, że rowerem można się poruszać tylko latem. Na tym skupia się także działalność Śląskiej Inicjatywy Rowerowej. Jej członkowie chcą przekonać wszystkich, że rower nie służy tylko do turystyki, bo ważny jest tutaj także aspekt użytkowy – wyjaśnia.


Śląska Inicjatywa Rowerowa powstała we wrześniu w ubiegłym roku i zrzesza rowerzystów z całego województwa. W ciągu tego czasu Artur Pawłowski złożył pięć pism do Urzędu Miejskiego w Świętochłowicach. W każdym zaproponował wprowadzenie rozwiązań ułatwiających poruszanie się po mieście rowerem. Co ciekawe, dwa już zostały wprowadzone. Nie były drogie, a pomogły miłośnikom rowerów.


Pierwszy sukces to zlikwidowanie w Piaśnikach jednej z barierek u zbiegu ulic Zubrzyckiego i Powstańców Śląskich. Barierki służyły temu, żeby w ulicę Zubrzyckiego nie wjeżdżały samochody. Sęk jednak w tym, że nawet rowerzyści nie mogli skręcić w Zubrzyckiego. Jedyną możliwością była jazda po chodniku. – A po chodniku przecież nie można jeździć – tłumaczy zapalony rowerzysta. – Na szczęście udało się zdjąć barierkę i rowerem bez problemu można tam wjechać – cieszy się.


Z kolei na znaku „zakaz wjazdu”, który widnieje przy wjeździe na ul. Katowicką, zamontowano tabliczkę z informacją, że znak ten nie dotyczy rowerów. Fragment ulicy Katowickiej w centrum miasta jest deptakiem, po którym jeżdżą tramwaje. Samochody nie mogą tam jeździć. – Na ulicy Katowickiej postanowiono dopuścić ruch rowerowy w obydwu kierunkach. O to chodziło – cieszy się Artur Pawłowski.


Nie wiadomo, czy uda się kiedykolwiek wprowadzić w Świętochłowicach rewolucyjne rozwiązanie, jakim jest dopuszczenie jazdy pod prąd dla rowerów na drogach jednokierunkowych o słabym natężeniu ruchu. – W Europie to już jest reguła – mówi Artur Pawłowski. – Jazda jest bezpieczna, rowerzyście na takiej drodze nic nie grozi. Wiem, że takie rozwiązania są m.in. w Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu. Gdyby udało się wprowadzić takie rozwiązanie także u nas, byłby to strzał w dziesiątkę – uważa.


Nie da się ukryć, że problemem dla miłośników rowerów są trasy rowerowe wykonane z kostki. – Po takiej trasie nie mogą jeździć rolkarze czy jeżdżący na deskach – zwraca uwagę Artur Pawłowski. – Najlepszy jest asfalt, także dla rowerzystów – podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto