-Mieszkańcy bardzo rzadko jednak zgłaszają ten problem w postaci konkretnego zdarzenia, a częściej poruszają te kwestie w rozmowach ze strażnikami rejonowymi oraz podczas interwencji - informuje Straż Miejska w Świętochłowicach.
A gdy interwencja już się zdarzy, właścicielom wręczane są podręczne zestawy do sprzątania odchodów ufundowane przez Gminę Świętochłowice: woreczki i chwytaki. To ma uświadomić, że sprzątanie po psie nie wymaga specjalnych nakładów czy umiejętności.
Beata Zagubień ze Zgody należy do chlubnej mniejszości właścicieli czworonogów, którzy po psach sprzątają.
-Zawsze jestem przygotowana - mówi i wyjmuje z kieszeni foliowy woreczek.
Spotykamy się na polance przy stawie „Kalina” - to stałe miejsce jej spacerów z 11-letnim Elwisem.
Krytykuje postawę większość właścicieli, którzy po swoim psie nie sprzątają, ale równocześnie zauważa, że w okolicy nie ma specjalnych pojemników na psie odpady.
- Jest ogromny kłopot, gdzie potem to wyrzucić. Jak się zdarzy wśród bloków, to nie mam wyjścia, wyrzucam do kosza na osiedlu. Czy tak można? - zastanawia się pani Beata.
Okazuje się, że tak. Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej z 2015 roku, zanieczyszczenia pozostawione przez zwierzęta domowe należy wyrzucić do pojemników przeznaczonych do zbierania odpadów komunalnych, czyli mówiąc wprost: psie kupy można wrzucić do zwykłego kosza na śmieci.
Ale czy wypada wyrzucić psią kupę np. do kosza przy przystanku autobusowym?
-Mnie by to zupełnie nie przeszkadzało - mówi pani Ewelina z Chropaczowa, która akurat psa nie posiada.
Okazuje się też, że w mieście są też ogrodzone żywopłotami miejsca przeznaczone do wyprowadzanie psów, gdzie pupil może bezkarnie zrobić to, co musi. Są to: skwer Mijanka, teren za pawilonami handlowymi przy ul. Katowickiej oraz Planty Bytomskie.
Być może problemem nie jest więc brak odpowiednich koszy i wybiegów, ale ludzka mentalność.
-Myślę, że mniej niż 10 proc. mieszkańców sprząta po swoich pieskach - mówi pani Beata.
Ale są też inni, których to drażni. Już trzy lata temu w chropaczowksim lasku jeden z mieszkańców powiesił tabliczki mobilizujące właścicieli psów do sprzątania po swoich czworonogach. Ostatecznie musiały jednak zniknąć, ponieważ - jak tłumaczył Krzysztof Maciejczyk, ówczesny rzecznik Urzędu Miasta - samowolne wieszanie tabliczek to niszczenie przyrody.
Zatem najlepiej, aby nastała po prostu moda na sprzątanie po swoim psie...
Świętochłowicka Straż Miejska działa również zapobiegawczo w przedmiotowym temacie. Inspektor do spraw profilaktyki w najbliższym roku szkolnym 2016 będzie w szkołach i przedszkolach przeprowadzał prelekcje zatytułowane „ Mój przyjaciel Rex” poruszające temat miedzy innymi obowiązków właścicieli psów wynikających z przepisów prawnych.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?