Skończyło się, zdolni muzycy nie muszą już szukać studiów nagraniowych poza miastem, a gdy do nich trafią, rezygnować z powodu zbyt wysokich cen. Dzięki nowym pomieszczeniom w Młodzieżowym Domu Kultury, będą mogli wydawać własne płyty i promować w ten sposób swój talent i twórczość. Już za kilka dni ośrodek rozpocznie nowy profil działalności i otworzy kolejny rozdział w swojej historii.
Specjalistyczne sale powstały w pomieszczeniach, które wcześniej zajmowały m.in. Towarzystwo Przyjaciół Heiloo i Centrum Edukacji Lokalnej. Składa się z reżyserki i pokoju nagraniowego. Jak tłumaczy Mirosław Badura, dyrektor MDK pomysł adaptacji ich na studio narodził się w przez przypadek.
- Działało u nas kilka zespołów. Nikt jednak wcześniej nie powiedział mi, że tak ogromne problemy są z nagrywaniem płyt. Jednak, gdy zacząłem śpiewać i z grupą osób związanych z naszym ośrodkiem pojawił się pomysł wydania krążka, dotarło do mnie, że są z tym bardzo duże kłopoty - wyjaśnia Badura.
Przyznaje też, że w mieście jest wielu młodych artystów, których brak studia ogranicza. - Czasem, aby zaistnieć wystarczy mieć nagranie demo. Do tej pory nie było gdzie go wykonać. Jest kilka zespołów, które niecierpliwie czekają na otwarcie naszego studia.
Sprzęt do studia kosztować około 15 tysięcy złotych. Kupiono m.in. komputer, oprogramowanie, wzmacniacze, mikrofony i słuchawki. Poza tym oba pomieszczenia trzeba było odpowiednio przygotować. Na ścianach pojawiły się np. maty wygłuszające. Przygotowaniem studia zajmowali się pracownicy i przyjaciele MDK, doradzali natomiast zawodowcy. W większości sprzęt został kupiony z dochodów, które ośrodek sam wypracował m.in. z wynajmu sal.
- Sprzęt, którym dysponujemy nie jest może maksymalnie profesjonalny, ale na podobnym nagrywają znane zespoły jak np. Whisky River - mówi Badura. Dyrektor podkreśla też, że w miarę możliwości pomieszczenia będą ulepszane. - Zmienia się oprogramowanie, technologia, a niektóre rzeczy się zużywają.
Opiekunem studia będzie Krzysztof Fischer, który jest otwarty na wszystkie gatunki muzyczne.
- To świetny pomysł. Oferta jest skierowana do młodzieży, pomieszczenia nie są duże i jednocześnie nagrywać w nich mogą góra dwie osoby, ale takich warunków akustycznych w domu na pewno nie da się uzyskać - tłumaczy.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
