W marcu chleb może kosztować nawet 5 zł!

Rosną ceny mąki. Podwyżki pieczywa są nieuniknione. – Pod koniec marca zwykły chleb może kosztować pięć złotych – zapowiadają eksperci.
W jednej z zielonogórskich piekarni spotykamy panią Annę z wnuczkiem. Pytamy o ceny chleba. – Na razie jest po staremu, ale słyszałam o podwyżkach. Nie wyobrażam sobie zwykłego chleba za 6 zł. Przecież pieczywo kupuje się codziennie. Mój wnuczek zjada cztery kromki na śniadanie. Pani Maria słysząc naszą rozmowę wychyla się z kolejki i łapie się za głowę. - W niektórych rodzinach schodzi kilka bochenków dziennie. Po podwyżkach kogo będzie stać na chleb.
Leszek Kotabski, jest dyrektorem oddziału firmy Elewar w Gądkach. Od 33 lat pracuje w branży rolniczej. Gdy przeanalizował ceny zbóż z ostatniego roku, nie mógł uwierzyć w to, co widzi. - Dokładnie rok temu zboże kosztowało ok. 450 zł za tonę, dziś o 500 zł więcej - mówi Kotabski. - Jak w kraju zabraknie zboża, to trzeba będzie je importować z zagranicy. Wtedy tona może kosztować ok. 1.300 zł.
Na tak wysokie ceny wpłynął przede wszystkim nieurodzaj w ub. roku. Np. w rejonie Słubic kombajny w ogóle nie ruszyły na pola, nie było po co. Według Krystyny Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pieczywo zdrożeje i to nie tylko przez słabe zbiory: - Z nowym rokiem wzrósł VAT na żywność nieprzetworzoną, z trzech, do pięciu proc. Wpłynęło to na ceny mąki, a tym samym pieczywa. Wysoka cena zboża na rynku światowym również ma znaczenie. Nie zapominajmy, że chleb sam się nie upiecze. Są jeszcze takie koszty produkcji jak: energia, transport, woda. To wszystko z nowym rokiem poszło w górę. Już w zeszłym roku cena pieczywa podskoczyła o 10 proc.
I to nie koniec. Prawdopodobnie w kwietniu zdrożeje gaz używany w wielu piekarniach. Wtedy na pewno odbije się to na cenach chleba. Lubuscy piekarze obserwują polską i światową giełdę. Jeszcze we wrześniu za kilogram mąki chlebowej płacili 0,80 zł. Dziś 1,30 zł. - Moi pracownicy chcą podwyżek i nie dziwię się, przecież wszystko zdrożało. Na razie nie podnoszę cen pieczywa, może jakoś wytrzymam - oświadcza z żalem Zbigniew Mikulewicz, właściciel piekarni. - Właśnie wróciłem z młyna. Za tonę mąki zapłaciłem 1.300 zł. Nie pamiętam takich cen. A wszystko wskazuje na to, że będzie drożej.Zapytaliśmy kilku piekarzy o ewentualne ceny zwykłego chleba po podwyżce. Wszyscy zgodnie mówią: - taniej niż 5 zł za bochenek nie będzie.
Opinie:
Wioletta Klejszmidt-Wala, zajmuje się hurtem w zielonogórskiej piekarni:
- Co tydzień zamawiamy ok. sześciu ton mąki z pobliskiego młyna. Za każdym razem płacimy więcej. Na fakturach widać to dokładnie. Przy obecnej cenie mąki, nie będziemy mogli pozwolić sobie na tanie pieczywo. Możemy zapomnieć o chlebie za 2 zł. Nie tylko mąka jest droższa. Zamawiamy drożdże, cukier, sól. Z dnia na dzień, z każdą dostawą regularnie drożeje wszystko. Tutaj płacimy 0,20 zł więcej, gdzie indziej 0,30 zł, ale w efekcie daje to spore sumy. Podwyżki są kwestią najbliższych tygodni, może miesięcy. Ile będzie kosztował chleb? Trudno powiedzieć. Na pewno o kilka złoty więcej niż dziś.
Zbigniew Mikulewicz, właściciel piekarni:
- W piekarni zatrudniam 40 pracowników. Za wszystkich odprowadzam składki do ZUS. Rocznie daje to sumę ok. 30 tys. zł. W tym roku będzie jeszcze drożej. Największym problemem jest podwyżka VAT, która przełożyła się właściwie na wszystko. Z siedmiu na 23 proc podskoczył podatek na wyroby z datą ważności powyżej 14 dni. Większy podatek płacę też za wyroby cukiernicze. Jeśli doliczy się do tego droższe paliwo, energię i wodę, to wyrób chleba za 2,50 zł staje się nieopłacalny. Regularnie obserwuję giełdę. Nie jest dobrze, a ma być jeszcze gorzej. Miejmy nadzieję, że tegoroczne zbiory będą lepsze, niż te ostatnie i cena mąki wróci do normy.
Autorka artykułu: Anna Słoniowska
* * *
Zobacz nas na facebooku: 
strona portalu Moje Miasto Zielona Góra
strona bezpłatnego tygodnika miejskiego MM Moje Miasto Zielona Góra