MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie I LO wyruszyli w podróż do Nepalu i Indii

Martyna Staśko
Dziewczyny kilkanaście godzin przed wylotem do Azji
Dziewczyny kilkanaście godzin przed wylotem do Azji
Rozmowa z Agnieszką i Aleksandrą Balicz o wyprawie do Azji

Przypomnijcie Czytelnikom, gdzie się wybieracie.
Lecimy do Indii i Nepalu, główny cel podróży to Delhi, Tadż Mahal w Agrze, Waranasi, Khadżuraho, Katmandu i Darjeeling. Jedzie czterech uczniów i trzech opiekunów, a wracamy 19 lipca, dokładnie w naszą osiemnastkę.

Co chcecie najbardziej tam zobaczyć?
Ogrody herbaciane w Darjelling, Tadż Mahal w Agrze i jakieś ośmiotysięczniki w Nepalu, jeśli tylko pogoda pozwoli.
Jesteście podenerwowane, czy na luzie podchodzicie do tej wyprawy?
Było "ale fajnie, że tam pojedziemy", a przed wyjazdem w zasadzie nie ma stresu, a tylko wielka niewiadoma. Cieszymy się, przed nami przecież wyprawa życia.

Będziecie chodzić po górach?
Może zaczepimy o mały trekking na małych wysokościach. To zależy od pogody i formy. Mamy tak ustawiony plan, że będziemy powoli zaliczać kolejne punkty. Góra 2-3 dni w jednym miejscu. Zrobimy takie kółko, by wrócić znów do Delhi. Będziemy się poruszać głównie rikszami, autobusami, no i na nogach! Natomiast spać będziemy w małych hotelach, których dopiero na miejscu poszukamy, bo niczego nie zarezerwowałyśmy. Tylko bilety miałyśmy wcześniej zarezerwowane, a to najważniejsze! A co będzie później, to zobaczymy.

Plecaki pełne, co spakowałyście?
Wszystko co potrzebne: specjalne ubranie, czyli szybkoschnące i na tamten klimat, oraz takie żeby nie było w nich gorąco. W plecakach są przewodniki, lekarstwa, kosmetyki i wszelakie odstraszacze na komary. Aparaty fotograficzne też.

Jaka pogoda was czeka na miejscu?
Przyszła tam już pora monsunowa. Wysokie temperatury, duża wilgotność powietrza i opady deszczu. To najgorsza pora z możliwych dla turystów. Na odpoczynek można sobie pozwolić tam w okresie od października do marca.

Jak reagują rodzice na waszą, tak daleką, podróż?
Martwią się, pomrukują, że szkoda że nas puścili (śmiech). Boją się, żebyśmy się nie zgubiły i nie zachorowały. Ale wiedzą, że damy sobie radę.

Będzie można poczytać na bieżąco informacje o wyprawie na stronie wyprawa2011.lo1-kochanowski.pl Kto wpadł na pomysł bloga?

To był pomysł Anny Żurek, naszej nauczycielki. Zobaczymy, czy będziemy miały dostęp do internetu, jeśli tylko będzie, to będziemy pisać choć po kilka zdań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto