Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomaszk Nieradzik powiedział nam, dlaczego uczy dzieci tańczyć i po co zgłosił się do "Mam Talent!"

Martyna Dyszka
arc T. Nieradzik
Z Tomaszem Nieradzikiem, półfinalistą "Mam Talent!", który prowadzi zajęcia w CKŚ, rozmawia Martyna Dyszka

Od niedawna w Centrum Kultury Śląskiej Lipiny uczysz młodych ludzi tańczyć...
Zdecydowałem się dlatego, że już wcześniej chciałem coś tu zrobić, bo przecież pochodzę z Lipin. Na zajęciach dzieciaki i młodzież uczą się hip-hopu, czyli tego, co przeważnie tańczę. W wielu z nich widać, że mają w sobie bounce, a niektórzy jeszcze muszą trochę poćwiczyć.

Do jakiej muzyki lubisz tańczyć?

Lubię tańczyć do zagranicznych wykonawców, takich, jak Rihanna, czy coś starszego, jak Cypress Hill. Jeśli chodzi o polskich artystów, to wolę ich słuchać niż tańczyć do ich muzyki. Większość choreografii tworzy się do nowych stylów, a polskie kawałki do tego nie za bardzo pasują.
Minęło pół roku od Twojego występu w półfinale "Mam Talent!".

Jak go wspominasz?

Rewelacja! Wspominam świetnie, pomimo że musiałem przyjechać parę dni wcześniej i brać udział w próbach, które są bardzo wyczerpujące, ale czego się nie robi, by choć na chwilę pokazać się w telewizji?! Ci ludzie, których nie widać, bo są za kulisami, są super, nie myślą "rób swoje i spadaj", tylko pogadają, pośmieją się. Wiedzą, że dla uczestników jest to wielki stres.

Czy jest coś, co cię zaskoczyło podczas programu?

Ta scena wcale nie jest taka duża, jak się w telewizji wydaje. Z początku miałem problem z tym, jak moją choreografię na niej zmieścić, więc musiałem odjąć trochę ruchów, także kilka rzeczy na miejscu dopracowywałem.

Dlaczego zgłosiłeś się do programu?
Poszedłem tam, żeby się wylansować i pokazać, nawiązać nowe kontakty, zobaczyć, jak to jest z drugiej strony i być w jakimś stopniu sławnym. Na co dzień tańczę w występach z gwiazdami "You can dance", "Mam Talent!", "Taniec z gwiazdami" i miałem już dość zapowiadania ich. Chciałem mieć coś swojego, żeby ludzie mnie kojarzyli. Nie poszedłem tam dla kasy, bo jeśli jest się dobrym, to nie trzeba wygrać programu, żeby i tak wygrać. Chciałem dostać się tylko do półfinału. To mi w zupełności wystarczyło.

Zamierzasz brać udział jeszcze w takich castingach?

Z pewnością jeszcze się zgłoszę na jakiś casting.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto