Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świętochłowice: Zostawił przywiązanego do balustrady psa na miesiąc bez wody i karmy [ZDJĘCIA]

MSH, KMP Świętochłowice
KMP Świętochłowice
Wyjątkowe okrucieństwo ujawnili policjanci ze Świętochłowic. Przywiązany krótkim łańcuchem do balustrady tarasu pies był pozostawiony przez właściciela przez prawie miesiąc bez karmy, wody i możliwości schronienia. W chwili jego odnalezienia pies był skrajnie wyczerpany. Właściciela zatrzymano, a czworonóg wraca do sił.

Dyżurny świętochłowickiej komendy policji został powiadomiony, że na jednej z działek w Zgodzie przywiązany jest łańcuchem do balustrady tarasu altany wychudzony pies. Pomimo, że jest on na działce 69-letniego mężczyzny, zwierzak nie należy do niego.

Na miejsce przybył patrol policji. Przywiązanym do balustrady psem okazał się niewielki wielorasowiec. Łańcuch był na tyle krótki, że uniemożliwiał psu swobodne poruszanie się jak i schronienie na tarasie altany. Pies znajdował się w stanie skrajnego wyczerpania i zagłodzenia, nie potrafił się samodzielnie poruszać. Poprzez obwisłą już skórę i wychudzony brzuch prześwitywały kształty żeber.

Łańcuch, do którego był przywiązany pies, był zardzewiały. Czworonóg był tak słaby, że nawet nie reagował na obecność przybyłego właściciela działki. 69-letni mężczyzna, który zadzwonił po policję, oświadczył, że na ogródku był ostatni raz pod koniec lutego i wtedy psa nie było.

Ponadto właściciel działki zgłosił, że ujawnił, że zginął mu z jej terenu ozdobny, ogrodowy wiatrak.

Policjanci uwolnili psa z łańcucha i dali mu pić. Za własne pieniądze kupili karmę, którą podali psu w sposób skonsultowany z lekarzem. Pies został natychmiast odstawiony do schroniska dla zwierząt, gdzie zaopiekowali się nim fachowo weterynarze. Stwierdzili oni, że pies jest skrajnie wygłodzony i wyczerpany.

Policjanci na podstawie znalezionego przy obroży znaczka identyfikacyjnego szczepienia przeciwko wściekliźnie niezwłocznie ustalili dane właściciela psa. Został on zatrzymany i doprowadzony do KMP w Świętochłowicach. Właścicielem psa okazał się 31-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej. W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że wspomniany pies był jego własnością od szczeniaka, którego wziął ze schroniska.

Podczas spaceru z nim, na jednej z działek zauważył ogrodowy wiatrak, który mu się spodobał, więc postanowił go sobie zabrać. W tej samej chwili zdecydował się pozbyć niewygodnego psa. Przywiązał go więc do balustrady tarasu altany i pozostawił, a wiatrak zabrał na swoją działkę. Potwierdził, że było to około miesiąc temu. Losem psa od tego czasu nie interesował się.

Całość zgromadzonego w sprawie materiału pozwoliła przedstawić zatrzymanemu rudzianinowi zarzuty przestępstwa z art. 35 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Sprawcy zaproponowano dobrowolne poddanie się karze - jeden rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na 2 lata, nawiązkę w wysokości 1 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt oraz zakaz posiadania zwierząt na okres 3 lat. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.

Skradziony wiatrak odzyskano. Za jego kradzież sprawca został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto