Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świętochłowice: W sobotę odbędzie się akcja szukania bliźniaka genetycznego dla Kasi Bielińskiej

Martyna Dyszka
arc rodzinne
Katarzyna Bielińska 14 lat temu wygrała z białaczką. Teraz choroba wróciła, a świętochłowiczankę może uratować przeszczep szpiku kostnego. Przyjaciele Kasi organizują dla niej akcję.

W wieku 10 lat lekarze zdiagnozowali u niej białaczkę. Wtedy uratował ją autoprzeszczep szpiku kostnego. 1 sierpnia, po 14 latach spokoju, Katarzyna Bielińska ze Świętochłowic usłyszała złą wiadomość: nowotwór złośliwy szpiku kostnego. Przyjaciele oraz znajomi Kasi postanowili jej pomóc. Szukają dla niej szpiku kostnego i w tym celu organizują jutro dla niej akcję. Mają nadzieję, że uda się znaleźć dla niej dawcę. Bo tylko dzięki genetycznemu bliźniakowi, świętochłowiczanka będzie dalej żyć i spełniać swoje marzenia.

- Kasia jest naszym żywym srebrem, z jej twarzy nigdy nie schodzi uśmiech, ma masę planów na przyszłość, które z dnia na dzień się zmieniają - mówi o chorej świętochłowiczance jej koleżanka Małgorzata Jurczyńska, współorganizatorka sobotniej akcji. W zeszłym roku Kasia ukończyła studia licencjackie w Wyższej Szkole Ekonomii i Administracji w Bytomiu, myślała o studiach magisterskich. - Była wzorem nauki, w pierwszym terminie zdała egzamin na prawo jazdy - dodaje Małgorzata, koleżanka chorej świętochłowiczanki.

Największym marzeniem Kasi jak i jej mamy jest teraz wyzdrowieć, ale również... - Tak jak każdy chciałaby ułożyć sobie życie, założyć rodzinę - opowiada pani Danuta. To Kasia zazwyczaj wyciągała pomocną dłoń do innych działając jako wolontariuszka w Fundacji Iskierka. Teraz ona sama potrzebuje naszej pomocy. - Liczymy na to, że przyjdzie jutro jak najwięcej osób i że będzie wśród nich dawca szpiku kostnego dla Kasi - wyjaśnia koleżanka Kasi.

Katarzyna Bielińska ze Świętochłowic o nawrocie choroby dowiedziała się na początku tego miesiąca. - Poszłyśmy do lekarza, bo córka miała katar i opuchnięte nogi. Zrobiono badanie morfologii, a wyniki były bardzo niedobre - mówi Danuta Bielińska, mama 26-letniej Kasi. Od tamtej pory świętochłowiczanka przebywa na zamkniętym oddziale w klinice hematologii w Katowicach, gdzie przyjmuje chemię. Pierwsze wyniki Kasia pozna dopiero za 2-3 tygodnie.

Jak dodaje pani Danuta, nawrotem choroby po tylu latach są zaskoczeni nawet lekarze, bowiem bardzo rzadko zdarzają się takie przypadki. - Trzeba walczyć, mam nadzieję, że Kasia się nie załamie, musimy się wspierać - mówi mama Kasi.

Już jutro w godz. 11.30-17 przy Szkole Podstawowej nr 1 przy ul. Zubrzyckiego 38 będzie można się zarejestrować jako potencjalny dawca szpiku. Oddanie 5 ml krwi trwa zaledwie kilka minut, wystarczy być zdrowym, wypełnić deklarację i mieć przy sobie dokument tożsamości.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto