Świętochłowice: Nowe pracownie w ZSE-U
Zespół Szkół Ekonomiczno-Usługowych przy ul. Sikorskiego w centrum Świętochłowic może pochwalić się dwiema nowymi pracowniami. Przez ostatnie miesiące trwały intensywne prace nad zaadaptowaniem dwóch pomieszczeń na pracownie: elektryczną i obróbki mechanicznej. Remont tej drugiej okazał się być bardziej skomplikowany niż wcześniej zakładano.
- Nie było w niej wystarczającego prądu i trzeba było pociągnąć osobną instalację wraz z siłą, aby urządzenia które mamy, działały - wyjaśnia Andrzej Nieścior, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Świętochłowicach. A jest ich dość sporo, między innymi dwie wiertarki stołowe, sześć szlifierek, mnóstwo sprzętu mikrometrycznego, a także do obróbki mechanicznej, czyli imadła i pilniki. Urządzenia podarował placówce Arcelor Mittal z Krakowa, czyli dawna huta Tadeusza Sendzimira.
- W pracowni elektrycznej uczniowie mogą praktycznie ćwiczyć na poszczególnych przyrządach i tablicach pionowych montaże przeróżnych instalacji - wyjaśnia dyrektor. Do tej pory zajęcia praktyczne dla młodzieży odbywały się w jednej z firm w Chropaczowie. - Chcemy się uniezależnić od podmiotów zewnętrznych - dodaje dyrektor Andrzej Nieścior.
Jeszcze w tym roku szkoła zyska nową pracownię internetową. Dzięki projektowi "Mam zawód, mam pracę", który sfinansuje całe przedsięwzięcie warte około 60 tysięcy złotych. - Chcemy w naszej szkole egzaminować w zawodzie technik informatyk, a nie wysyłać uczniów do innych ośrodków egzaminacyjnych - tłumaczy dyrektor.
Oprócz dwóch nowych pracowni: elektrycznej i obróbki mechanicznej oraz internetowych, placówka przy ul. Sikorskiego jest wyposażona w między innymi pracownie: fryzjerską, symulacyjną dla sprzedawców, ekonomiczną, multimedialną i językową. Dzięki połączeniu ZSE-U z Zespołem Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Lipinach w 2011 roku, pracownie komputerowe w placówce w centrum miasta są bardzo dobrze wyposażone.
Coraz mniej chętnej młodzieży do uczenia się zawodu
Obecnie w szkole uczy się około 300 uczniów, kiedyś chodziło do niej 1000. Jak wyjaśnia Andrzej Nieścior, spadek ten jest spowodowany niżem demograficznym. Ale nie tylko. - Zbieramy żniwa reformy, która wprowadził Mirosław Handke. Powiedział, że 80 proc. uczniów musi zdać maturę, co spowodowało, że szkolnictwo zawodowe podupadło - mówi. Dodaje, że teraz czynione są wysiłki, które zmierzają do odbudowy tego kształcenia. Jednak na to potrzeba wielu lat.
- Trzeba też uświadamiać młodzież, że jest zapotrzebowanie na takie zawody. Elektryk to zawód deficytowa, nie znam bezrobotnych elektryków - tłumaczy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?