Trenerze a będziemy dzisiaj strzelać? - pyta jeden z chłopców tuż przed wejściem na salę. W czasie gdy rozmawiamy z Krzysztofem Pałką, trenerem i prezesem klubu, na trening przychodzą kolejni młodzi sportowcy. Obecnie w Zrywie trenuje 25 zawodniczek i zawodników ze szkół podstawowych i gimnazjów.
- Większość z nich jest ze Świętochłowic, są także dzieci z Chorzowa, Siemianowic Śląskich i Rudy Śląskiej. Jedna zawodniczka mieszka w Miechowie koło Krakowa, trenuje indywidualnie. Prowadzę ją przez internet, obecna technologia nam na to pozwala - tłumaczy Krzysztof Pałka. Jego podopieczni nie mieli jeszcze okazji wystartować w zawodach, a debiutancki występ jest zaplanowany na styczeń.
- Na razie ćwiczymy. Treningi w naszym klubie ukierunkowane na ogólny rozwój fizyczny. Od jogi po specjalistyczne ćwiczenia - wyjaśnia trener Zrywu. Klub na początku swojej działalność największe problemy ma ze skompletowaniem sprzętu. - Staram się zorganizować jakiś sprzęt, ale wszystko sporo kosztuje. Z czasem na pewno nam się uda. Jeżeli dostaniemy dofinansowanie z miasta, to będziemy chcieli je przeznaczyć właśnie na sprzęt (m.in. karabiny, narty) - mówi Pałka.
- Poza tym tak naprawdę niewiele nam potrzeba. Wystarczy sala gimnastyczna, którą zapewnia nam miasto. Jak jest ciepło, trenujemy na świeżym powietrzu - dodaje. Co ciekawe razem ze swoimi dziećmi w Zrywie mogą również trenować ich rodzice. - Jesteśmy jedną, wielką rodziną. W biathlonie i biegach narciarskich takie treningi to naprawdę nic nowego. W naszym klubie też to wprowadzamy - podkreśla Krzysztof Pałka, który propozycję stworzenia w naszym mieście klubu o takim charakterze dostał od prezydenta Dawida Kostempskiego.
Jak sam przyznaje, był zaskoczony. - Byłem wcześniej w Karliku Chorzów, po propozycji pana prezydenta postanowiłem spróbować i tak powstał Zryw Świętochłowice - zdradza trener. Jak dodaje, sporty zimowe niekoniecznie trzeba uprawiać w górach, bo w takim mieście jak Świętochłowice też są ku temu warunki.
W sąsiednim Chorzowie wychował się Tomasz Sikora, który jako zawodnik Dynamitu zdobył srebrny medal olimpijski w Turynie. Zdaniem trenera, kilkoro jego podopiecznych w przyszłości też może zaistnieć na sportowych arenach.- Jest kilka ciekawych osób i myślę, że za kilka lat będzie o nich głośno.
Potrzebny jest naturalnie czas, działamy na spokojnie - zapowiada Pałka. Skąd wzięła się nazwa klubu? - Bo to był po prostu taki nagły zryw, wcześniej nieplanowany. Długo zastanawialiśmy się jak nazwać nasz klub, padały różne pomysły - zdradza prezes i trener.
Trwa nabór do Zrywu Świętochłowice
Co prawda we wrześniu pojawiły się informacje, że nie ma możliwości, aby się już zapisać, ale to nieprawda. Do klubu można dołączyć w każdej chwili.
- Na pierwsze dwa treningi dziecko przychodzi i sprawdza, czy i na ile trenowanie u nas mu się podoba. Jeżeli chce, to zostaje z nami i dalej trenuje - podkreśla trener Krzysztof Pałka. Treningi w Zrywie trwają cały przez cały rok. Jeżeli jest ciepło, narty są zastępowane przez nartorolki.
Jak podkreśla trener, dzieci nie muszą kupować swojego sprzętu, bo ten zapewnia klub. A jedyna opłata to składka w wysokości 15 złotych co miesiąc. - Można przyjść i spróbować swoich sił - zachęca szkoleniowiec. Więcej szczegółów pod nr tel. 519 132 128 i adresem e-mail [email protected]
Klub narciarski w naszym mieście to dobry pomysł?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?