Żar leje się z nieba, a w Świętochłowicach nie ma gdzie się ochłodzić. Jedyne kąpielisko na Skałce nie działa już od około dziesięciu lat, a mieszkańcy mogą się zadowolić w sezonie letnim jedynie brodzikiem na terenie Skałki. Niestety, ten jeszcze jest nieczynny. Janusz Grobelka, dyrektor OSiR chce go otworzyć wraz z zakończeniem roku szkolnego.
Na razie brama kąpieliska jest zamknięta na cztery spusty. No prawie, bo obok wejścia w ogrodzeniu brakuje jednego przęsła i można bez problemu wejść na teren kąpieliska. Jak zauważyliśmy, niektórzy już korzystają ze słońca przy basenie i nie przeszkadza im nawet brak wody w brodziku.
Brodzik na Skałce to jedyny basen pod chmurką w Świętochłowicach. Dlatego mieszkańcy chcąc się ochłodzić, korzystają z dzikich kąpielisk w mieście.
Odwiedziliśmy dziś staw na Uroczysku, tzw. Milicyjny. Spotkaliśmy tam Rafała Dajtrowskiego z dwiema córkami: Weroniką i Pauliną oraz psem o imieniu Rocky. Ale tylko pan Rafał kąpał się w stawie. - Dla dzieci jest tu za głęboko, boję się o nie. Jak mamy więcej czasu lub w weekendy jeździmy na kąpielisko do Nowego Bytomia. Są tam cztery baseny i jest gdzie popływać - mówi pan Rafał.
Chętnych do kąpieli w stawie Trupek w Lipinach też nie brakuje. Nic dziwnego - ochłodzić jakoś się trzeba. Pływającym w Trupku niestraszne znaki zakazu kąpieli.
[sc]Polub Świętochłowice Nasze Miasto na Facebooku[/sc]
A Wy gdzie się kąpiecie pod chmurką?
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?