W listopadzie świętochłowiccy strażacy mają dostać nowy wóz bojowy. - Będzie wyjeżdżał do każdej interwencji jako pierwszy. Taki samochód jest najważniejszy, bo musi dotrzeć na miejsce akcji w pierwszej kolejności, nie może zawieść - tłumaczy Piotr Habrzyk, zastępca komendanta PSP w naszym mieście.
Na wyposażeniu samochodu znajdzie się sprzęt, który umożliwi strażakom podejmowanie wszelkich interwencji na czele z gaszeniem pożarów i wypadkami drogowymi. - To będzie wóz, który zapewni nam podjęcie podstawowych zadań ratowniczych na miejscu zdarzenia - wyjaśnia Piotr Habrzyk. - Wiadomo, że jego kubatura jest ograniczona, więc nie ma możliwości, aby zmieścić tam wszystkie rzeczy, które byśmy sobie życzyli. W każdym razie na pewno nie zabraknie sprzętu hydraulicznego i skokochronu - dodaje.
Wóz, który do tej pory wyjeżdżał z komendy jako pierwszy przy każdej interwencji, pozostanie w PSP w Świętochłowicach i będzie cały czas gotowy do udziału w akcji ratowniczej. Jeżeli zajdzie taka potrzeba to zostanie wykorzystany. - Zdarza się, że jeździmy też na akcję do innych miast i wzywamy strażaków, którzy mają wolne. W przyszłości będą oni mogli zająć właśnie ten wóz - wyjaśnia zastępca komendanta.
Warto podkreślić, że PSP w naszym mieście istnieje od 1999 roku i w tym czasie udało się wymienić już wszystkie samochody ratowniczo-gaśnicze na nowe. Ten ostatni kosztował 620 tys. zł. - Na pewno jest to duża kwota i nie było łatwo jej zebrać, bo źródeł finansowania jest kilka, m.in. Urząd Miasta - przyznaje Piotr Habrzyk.
- Ludzkiego życia czy zdrowia nie przelicza się jednak na złotówki. Wierzę, że samochód będzie spełniał swoje funkcje i strażacy będą efektywnie pomagać ludziom - uzupełnia zastępca komendanta.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?