Stacja dializ potrzebna w szpitalu

Dializy od wielu lat pozostają w gronie najbardziej dochodowych procedur w medycynie. W Świętochło-wicach jest kilku pacjentów, którzy cierpią na niewydolność nerek i co dwa, trzy dni muszą być nim poddawani. Są wożeni do szpitali w innych miastach. Tracą przez to dużo czasu i energii. Dyrekcja naszej lecznicy zdaje sobie sprawę, że budowa stacji dializ poprawiłaby nie tylko sytuację tych pacjentów, ale również wpłynęłaby korzystnie na kondycję finansową całej jednostki. Zapewnia, że budowa stacji jest w planach, ale na pewno nie powstanie w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.
Joachim Kopański ma 73 lata. Jest dializowany od roku. Jego nerki nie pracują i co dwa dni musi się poddawać specjalnemu zabiegowi. Wstaje wtedy o 5. Godzinę później przyjeżdża samochód. Zanim zabierze chorych z kilku miast w szpitalu w Rudzie Śląskiej jest przed siódmą.
Dializa trwa cztery godziny. W domu pan Joachim jest po 13. - Do naszego szpitala mógłbym iść pieszo. W naszym mieście jest sporo osób, którym powstanie takiego miejsca ułatwiłoby życie - twierdzi. Uważa też, że taka sekcja mogła by znacznie poprawić trudną sytuację finansową szpitala, bo taki zabiegi to spory dochód- Narodowy Fundusz Zdrowia za jedną dializę płaci około 400 złotych. - Mam zamiar w tej sprawie interweniować u radnych - dodaje.
Powstanie stacji dializ już od ubiegłego roku jest jednym z kluczowych punktów strategii rozwoju Szpitala Powiatowego.. Zakładane jest uruchomienie od sześciu do ośmiu stanowisk. - Nie posiadłem jeszcze wiedzy na temat ilości pacjentów, którzy muszą być dializowani w Świętochło-wicach. Będę o takie dane zabiegał w badaniach rynkowych odnośnie sytuacji zdrowotnej naszego powiatu. Nie chodzi jednak tylko o nasz powiat. Wiem, że na stacjach dializ w miastach ościennych jest komplet. Terminy się nakładają i takie miejsce u nas z pewnością rozładowałoby ten problem - tłumaczy Grzegorz Nowak, dyrektor szpitala. Szacuje, że na powstanie stacji dializ trzeba wydać od około dwóch, trzech milionów złotych. Taka sala musi mieć bardzo wysoki standard. Pomieszczenie musi być niemal całe wykafelkowane. Muszą być zainstalowane centralne odprowadzenia gazu i tlenu. - W tej chwili to się opłaca. Jednak nie wiadomo jaka koniunktura będzie w NFZ. za kilka lat-podkreśla dyrektor. Dodaje też, że w szpitalu jest miejsce na sekcję dializ w jednym ze skrzydeł budynku. W najbliższym czasie nie ma jednak szans, aby powstała.
- To temat na przyszły rok, ewentualnie 2013. W NFZ. nie będzie możliwości zakontraktowania takiej sekcji. Nie ma obecnie środków finansowych- tłumaczy. Dyrektor nie wyklucza podjęcia w tej sprawie współpracy z inwestorem zewnętrznym, który w zamian za dzierżawę pomieszczeń stworzy taką sekcję. - Na takiej dzierżawie też można zarobić. Bardziej jednak jestem zainteresowany, aby zostało to zrobione naszymi rękami, aby przychód pozostał w naszej kieszeni - tłumaczy Nowak.