W październiku 2008 roku zapadł się jeden z szybów wentylacyjnych byłej kopalni „Matylda”. Nieopodal osiedlowych bloków powstało 40–metrowe zapadlisko. Zaraz po tąpnięciu teren zabezpieczyła Straż Miejska, otoczono go też potężnym ogrodzeniem, a gmina wynajęła firmę ochroniarską.
W maju 2009 roku podała do sądu Skarb Państwa, Katowicki Holding Węglowy. W imieniu KHW występuje w postępowaniu kopalnia „Wujek”, która została połączona z kopalnią „Śląsk”. Do kopalni „Śląsk” z kolei została włączona ponad 40 lat temu kopalnia „Matylda”.
Świętochłowice w pozwie domagały się zwrotu kosztów poniesionych na zabezpieczenie zapadliska (ochrona, budowa ogrodzenia, oświetlenie), opracowania przyczyn jego wystąpienia, a także sposobów jego skutecznego zlikwidowania. W momencie oddania sprawy do sądu gmina wydała na prace zabezpieczające teren ponad 145 tys. zł.
Pięć miesięcy temu Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził od Katowickiego Holdingu Węglowego na rzecz gminy 145 tys. zł. Holding zapowiedział apelację od wyroku i tak zrobił. KHW stoi na stanowisku, że nie był sprawcą szkody, a teren szybu Matylda znajduje się poza jego obszarem górniczym.
Teraz okazało się, że Sąd Apelacyjny zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia do Sądu Okręgowego. Tymczasem w połowie października kończy się umowa zawarta z firmą ochroniarską na ochronę zapadliska. Teren będzie dalej chroniony, gmina zleciła opracowanie projektu zabezpieczenia oraz przekazania nieruchomości w zarząd MZBM.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?