W zeszłą środę po godz. 7.00 rano strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze samochodu osobowego na DTŚ na pasie w kierunku Katowic, w pobliżu zjazdu na stację benzynową Orlen.
Na miejsce przybyły dwa zastępy straży pożarnej ze Świętochłowic oraz dwa z Rudy Śląskiej, ponieważ do zdarzenia doszło na granicy tych dwóch miast. Jeszcze przed przybyciem strażaków kierowca feralnego auta sam próbował ugasić pożar gaśnicą samochodową.
-Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podaniu ciężkiej piany gaśniczej na palący się samochód - tłumaczy mł. kpt. Rafał Binięda, oficer prasowy PSP w Świętochłowicach.
Pożar ugaszono w kilka minut, ale przednia część samochodu spłonęła całkowicie. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Prawdopodobnie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Według danych statystycznych zwarcia instalacji to obok celowych podpaleń najczęstsza przyczyna pożarów środków transportu w Świętochłowicach.
Do podobnego wypadku doszło dwa tygodnie temu w Piekarach Śląskich na ul. Józefa Janty. Wtedy również samochód zapalił się w trakcie jazdy z nieznanej przyczyny.
- Zgłoszenie dostaliśmy od naszego policjanta ruchu drogowego, który akurat jechał za tym pojazdem - mówi asp. Dagmara Wawrzyniak, oficer prasowy KMP w Piekarach Śląskich. Policjant i właściciel auta próbowali sami ugasić auto. Ostatecznie wezwali straż pożarną.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?