Możemy wygrać z każdym - przekonywał w szatni przed meczem z liderującym w tabeli Górnikiem Piaski prezes Antoni Jojko. Piłkarze Śląska najwyraźniej wzięli sobie słowa szefa do serca i wygrali sobotnie spotkanie. Niemiłym akcentem meczu było zachowanie jednego z piłkarzy gości, który najwyraźniej nie potrafił poradzić sobie z Koulatym Thiamem i w niecenzuralnych słowach wyraził się o jego pochodzeniu.
Nasi piłkarze byli tego dnia dużo lepsi od rywali. Co ważne - spełniali wszystkie założenia taktyczne. Do siatki wprawdzie pierwsi trafili goście, ale w pierwszej połowie przewagę miał jednak MKS. Udokumentował ją zdobyciem dwóch bramek. Obie strzelił niezawodny Senegalczyk Thiam. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło jednak, gdy zawodnik gości kazał najskuteczniejszemu piłkarzowi naszej drużyny... wracać do Afryki. Atmosfera na boisku zrobiła się na tyle napięta, że sztab szkoleniowy naszego zespołu zdecydował o ściągnięciu z boiska popularnego „Kuli”.- Tyle się mówi o walce z rasizmem na stadionach, ale jak widać takie przypadki nadal się zdarzają. Po spotkaniu kapitan rywali nas przeprosił, ale sama sytuacja była bardzo nieprzyjemna - przyznaje Jojko.
Mecz zakończył się zwycięstwem naszej drużyny 2:1. Po spotkaniu zawodnicy długo zostali w szatni i dyskutowali o jego przebiegu. - Brakuje nam umiejętności technicznych. Piłkarze nie zawsze realizują wszystko co zakładamy przed meczem. Ważne jednak, że uwierzyli w siebie - mówi prezes Jojko.
W sobotę Śląsk zagra na wyjeździe z Unią Ząbkowice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
