Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Świętochłowice lepszy od Naprzodu Lipiny w derbach! Rekordowa frekwencja i dwa piękne gole

Zbigniew Anioł
arc Śląsk Świętochłowice
Śląsk Świętochłowice rządzi w mieście. W piłkarskich derbach wygrał na wyjeździe z Naprzodem Lipiny 2:0. Bohaterem spotkania został Dawid Szulczek, który zdobył oba gole.

Środowe spotkanie nie było tak ciekawe i emocjonujące jak derby w rundzie jesiennej (remis 2:2). Piłkarze nie rozgrzali zmarzniętych kibiców. Przede wszystkim za sprawą bardzo słabo grających gospodarzy. Piłkarze Naprzodu Lipiny ograniczali się tylko do przeszkadzania zawodnikom Śląska. W ataku kompletnie nie istnieli. Dopiero po godzinie gry zdołali oddać pierwszy groźny strzał. I na tym strzelanie zakończyli.

Podopiecznych Jerzego Kuczery stać było jeszcze na stworzenie kilka razy zamieszania w polu karnym gości, ale w żaden sposób nie przełożyło się to na sensowne bramkowe okazje. Naprzód zagrał bez pomysłu, tak jakby gospodarze nie poradzili sobie z presją. Nie są przyzwyczajeni do gry w obecności około 400 widzów (klubowa strona Naprzodu podaje informację, że widzów było 700). Tyle że zawodnicy Śląska też na co dzień nie grają w takich warunkach. Frekwencja na stadionie przy Łagiewnickiej była rekordowa. Podczas inncyh sportowych wydarzeń w Świętochłowicach można tylko o takiej pomarzyć.

- My chcemy gola – śpiewali młodzi fani Naprzodu. Bramki się doczekali, ale dla Śląska Świętochłowice. Tuż zza pola karnego w okienko przymierzył Dawid Szulczek, który od początku spotkania były wyróżniającym się zawodnikiem.

Na początku drugiej połowy Szulczek przekonał już wszystkich, że to jemu należy się nagroda dla najlepszego piłkarza meczu. Kapitalnym strzałem z 20 metrów z pierwszej piłki nie dał szans bramkarzowi Naprzodu.

Drugim golem tak naprawdę pomocnik Śląska zakończył spotkanie, bo podopieczni Damiana Malujdy nie atakowali już tak mocno, a Naprzód nie był w stanie zagrozić przyjezdnym. Gościom brakowało z kolei precyzji w ofensywie, gdyby byli skuteczniejsi, to wygraliby znacznie wyżej.

Śląsk zwyciężył zasłużenie i wciąż liczy się w walce o awans do Klasy okręgowej. Naprzód marzenia o awansie musi odłożyć przynajmniej o kolejny rok.

Rozmowa z trenerem Naprzodu Lipiny, Jerzym Kuczerą

Poznał swoich podopiecznych na boisku, czy ktoś się za nich przebrał?
Jerzy Kuczera Poznałem, to byli moi zawodnicy, ale nie poznawałem tego co zagrali. Nie wiem co ich tak spięło, że wyszli na boisko i zapomnieli jak gra się w piłkę. Tylko kopali futbolówkę, zapominając o właściwej grze.

Przegraliście tylko 0:2
Wynik jest dla nas delikatną karą, bo równie dobrze mogliśmy przegrać wyżej.

Widział pan wcześniej, aby drużyna zagrała aż tak słabo?
Jestem tutaj od ośmiu lat, więc bywały już w naszym wykonaniu równie słabe mecze. Nie było ich co prawda za wiele, ale zdarzały się. Ten ze Śląskiem był jednym z najgorszych.

I do tego jeszcze w najgorszym momencie. Raz, że sytuacja Naprzodu w tabeli jest nieciekawa, a dwa, że to mecz derbowy.
Bardziej boli fakt, że to derbowe spotkanie, bo sytuacja w tabeli już po rundzie jesiennej nie była dla nas korzystna. Derby rządzą się własnymi prawami i liczyłem na więcej z naszej strony. Tym bardziej, że byliśmy gospodarzami.

Na mecz przyszło wielu kibiców. Jak nigdy.
Tym bardziej boli taka porażka. Mamy w kadrze doświadczonych, ogranych piłkarzy, więc nie mogę powiedzieć, że nie dorośli jeszcze do gry w meczach z taką otoczką.

Porażka ze Śląskiem Świętochłowice to gwóźdź do trumny jeśli chodzi o marzenia o awansie.
Teraz możemy już tylko pomagać Śląskowi, aby awansował.

Pomożecie?
Oczywiście, że tak. Mamy teraz mecze z czołowymi drużynami u siebie. Trzeba walczyć, grać o trzy punkty, po to się trenuje. Dzisiaj nie wyszło, może uda się w kolejnym meczu. Musimy zmazać plamę po derbach.

Rozmowa z Damianem Malujdą, trenerem Śląska Świętochłowice

Derby derbami, ale dla Was najważniejsze są trzy punkty.
Damian Malujda Dokładnie, cieszymy się z trzech punktów i przedłużenia szans na awans.

Wygraliście zasłużenie.
Może komuś się nie spodoba to co powiem, ale sądzę, że gramy najlepszą piłkę w lidze. Co nie oznacza, że będziemy wygrywać w każdym meczu. Z Naprzodem zagraliśmy konsekwentnie, nie pozwoziliśmy rywalom na rozwinięcie skrzydeł.

Zagraliście tak jak zakładał pan przed meczem?
Myślę, że tak. Mamy fajny skład, założyliśmy sobie, że będziemy grać piłką. I tego próbowaliśmy na boisku. Zdobyliśmy bramki może szczęśliwe, może nie, na pewno bardzo ładne. Gole ustawiły naszą grę. Nie otworzyliśmy się tym razem, co zdarzało nam się w poprzednich meczach. To mnie bardzo cieszy.

To był dla Was bardzo ważny pod kątem awansu. Wygrana przedłużyła wasze szanse, a do tego pozbyliście się jednego rywala.
Nie skreślałbym jeszcze Naprzodu Lipiny. W poprzednim sezonie też stracili punkty, a okazało się, że do końca sezonu walczyli o awans. My natomiast założyliśmy sobie, że musimy zrobić jeszcze pięć kroków. Dziś wykonaliśmy pierwszy, pozostały jeszcze cztery. Jeśli w kolejnych meczach zagramy tak ambitnie jak dzisiaj, to będzie dobrze.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto