A wszystko to przez zmiany w rządowym programie „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”, który obowiązywał do końca 2013 r.
Rząd się spóźnił z uchwałą. Miasta są w kropce
Poprzez program dożywiania dzieci w Świętochłowicach miejskie szkoły i przedszkola mogły liczyć na dodatkowe pieniądze na zakup produktów, przygotowanie posiłków, czy doposażenie stołówek.
- Z dożywiania rocznie korzystało 951 dzieci i młodzieży. Obiady wydawane były we wszystkich miejskich placówkach szkolnych i przedszkolnych – mówi Danuta Piątek, dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej w Świętochłowicach.
Ale program dożywiana dzieci w Świętochłowicach był także odciążeniem dla budżetu miejskiego, ponieważ dzięki niemu większą część kosztów dożywiania dzieci ponosiło państwo, a resztę – miasta. W przypadku Świętochłowic rocznie na ten cel przeznaczano ok. 370 tys. zł. Natomiast dotacja rządowa wynosiła ponad milion złotych! A na tym nie koniec zalet, jakie dawał program dożywiania dzieci w Świętochłowicach.
- W ramach programu gmina doposażyła punkty przygotowania i wydawania posiłków dla sześciu przedszkoli, czterech placówek szkolnych oraz jadłodajni – wylicza Danuta Piątek.
Kosztowało to ok. 100 tys. zł. W tym roku jednak strumień rządowych pieniędzy skończył się. Dlaczego? Rząd przyjął wprawdzie uchwałę, dzięki której program dożywiania może być kontynuowane, ale zrobił to dopiero w grudniu. I nie byłoby problemu, gdyby nie nowe zasady.
Program dożywiania dzieci w Świętochłowicach uchwalony. Wreszcie!
Teraz na pieniądze mogą liczyć te miasta, w których radni przyjęli odpowiedni program osłonowy. Dzięki niemu dyrektorzy szkół i przedszkoli mogą na podstawie własnej oceny decydować o dofinansowaniu posiłków dla 20 proc. uczniów bez przeprowadzenia rodzinnych wywiadów środowiskowych i decyzji administracyjnych.
Kolejne wymogi do wprowadzenia programu to: podwyższenie kryterium dochodowego osób korzystających z niego do 150 proc. oraz odstąpienie od zwrotu wydatków w zakresie dożywiania dla osób, których dochody mieszczą się w przedziale kryterium dochodowego do 150 proc.
Świętochłowice nie zdążyły z tymi trzema uchwałami do końca 2013 roku. Radni nie głosowali ich także przez trzy kolejne miesiące tego roku. Czy to oznacza, że uczniowie w szkołach zastali puste talerzyki? Na szczęście nie. Miasto sięgnęło bowiem do pieniędzy budżetowych. W styczniu na dożywianie dzieci w świętochłowickich szkołach wydano blisko 43 tys. zł, w lutym – ok. 60 tys. zł.
Dopiero na ostatniej, kwietniowej sesji radni pochylili się na projektami trzech wspomnianych uchwał.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?