Prezydent Dawid Kostempski przedstawił Program Odrodzenia Miasta Świętochłowice

Po poniedziałkowym spotkaniu w sali kominkowej magistratu nikt nie powinien mieć wątpliwości, że prezydent Dawid Kostempski umie zaskakiwać. Zorganizował bowiem briefing prasowy połączony z naradą radnych. Gdy jedni i drudzy zastanawiali się, po co właściwie zostali wspólnie zaproszeni, nowy szef miasta przedstawił dokument pod nazwą Program Odrodzenia Miasta. Krótko go omówił, podpisał i do tego samego nakłonił rajców. Ci, nieco zmieszani, w różnych nastrojach, podchodzili alfabetycznie do sztalugi.

Głosów krytycznych nie brakowało. - Dla mnie to żaden dokument. To raczej taki fajny dyplom, pamiątka - mówi radny Zbigniew Nowak. I dodaje, że radni zostali postawieni pod ścianą. - Nawet zachowanie pana prezydenta miało formę nakazującą. Zostałem wywołany do tablicy - uważa. - Dlaczego podpisałem? Dla dobrego zwyczaju, zachowania i dyplomacji. Wszystko było robione w obecności kamer, pod publikę - twierdzi.

Dokument zawiera deklarację współpracy na rzecz Świętochłowic. Mowa w nim m.in. o przyciąganiu inwestorów, zatrzymaniu w mieście młodych ludzi, ustabilizowaniu budżetu, walce z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Podpisali go wszyscy radni, ale...

- Postulaty tu zawarte są zbieżne z tym, co przysięgaliśmy podczas pier-wszej sesji. Nie widzę problemy, aby się pod nimi drugi raz podpisać - zauważył Rafał Świerk, lider największego ugrupowania w radzie i podszedł do sztalugi. Podobnie zrobili inni radni choć trzeba przyznać, że opinie były różne. Michał Wagner z Klubu Radnych Niezależnych program ocenia dość ostrożnie.

- Cele i marzenia każdy musi mieć, również nasza rada. Życie potoczy się pewnie własnym torem i zobaczymy, ile z tego będziemy w stanie zrealizować - podkreśla. - Tą sytuację można różnie odbierać, ale wydaje mi się, że najpierw należy wykazać dobrą wolę i zobaczyć, jak to się potoczy. Mam nadzieję, że w dobrym kierunku - dodaje.

Prezydent Kostempski, którego ugrupowanie nie posiada w radzie większości, ma nadzieję, że taki gest pozwoli mu zjednać sobie radnych. - To mój autorski pomysł, aby postawić tę kropkę nad "i" i powiedzieć: współpracujemy na rzecz miasta - wyjaśnia prezydent.

- Teraz złożyliśmy tę przysięgę wspólnie - radni i prezydent, to świetne połączenie. Dokument nie mógł być inaczej nazwany. Po dotarciu do różnych danych muszę przyznać, że to musi być odrodzenie i naprawa miasta. Nie chcę być nastawiony pesymistycznie, ale musimy sobie zdać z tego sprawę, że przyszły rok będzie bardzo ciężki. Wydawało mi się, że jest źle, ale nie, że aż tak.