W nocy z piątku na sobotę 25 -26 maja o godz. 1.12 świętochłowiccy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w kamienicy przy skrzyżowaniu ulicy Sikorskiego i ul. Jana Kochanowskiego. W akcji wzięło udział pięć wozów strażackich, czyli łącznie 15 strażaków. Cała akcja trwała prawie dwie godziny.
- Na korytarzu pierwszego piętra kamienicy zapalił się fotel. Znajdował się on tuż pod skrzynką elektryczną, w obrębie której prawdopodobnie doszło do zwarcia - wyjaśnia Rafał Binięda, rzecznik prasowy straży pożarnej w Świętochłowicach.
- Zapaliły się także drzwi wejściowe do kilku mieszkań - dodaje strażak.
Strażacy ugasili ognisko pożaru, czyli fotel oraz drzwi wejściowe. Sprawdzali także, czy lokatorom nic się nie stało. W jednym z mieszkań znaleźli nieprzytomnego mężczyznę, który został zabrany do komory hiperbarycznej w Siemianowicach Śląskich. Inna osoba, która uskarżała się na duszności też została zabrana do Siemianowic. Jedno dziecko zawieziono do szpitala powiatowego w Świętochłowicach. Lokatorzy już wrócili do swoich mieszkań.
Przypomnijmy, że nie wolno na drogach przeznaczonych do ewakuacji, czyli m.in. korytarzach zostawiać łatwopalnych przedmiotów, takich jak fotel. Jest to niebezpieczne, co pokazuja ta sytuacja.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
