Pokazy ratownictwa wodnego i pierwszej pomocy w Świętochłowicach ZDJĘCIA

Świętochłowicka straż pożarna, policja oraz drużyna WOPR wspólnie przygotowały podsumowanie akcji „Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą”. W środę 20 czerwca działania rozpoczęły się w budynku SP nr 1, gdzie przeprowadzono dla uczniów prelekcję na temat bezpieczeństwa nad wodą. Gościem specjalnym wydarzenia był Krzysztof Drabik, prezes Fundacji Dzieciom „Twój Rekord Pomaga”, który zajmuje się też sztuczkami barmańskimi.

Następnie na terenie stawu Milicyjnego (teren tzw. Uroczyska) odbyły się pokazy oraz symulacje ratowania tonącej osoby przy użyciu specjalistycznego sprzętu ratunkowego, w tym łodzi oraz pontonów. Pokazom przyglądały się dzieci z Przedszkola im. Krasnala Hałabały, a także uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 oraz młodzież II Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja, która także wspomogła mundurowych i serwowała wodę dla młodszych dzieci.

- W ostatnich latach nie odnotowano przypadków utonięć w naszym mieście, co świadczy o tym, że akcje profilaktyczne prowadzone przez naszych policjantów przynoszą pozytywny skutek - mówi st. post. Marcel Kosakowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Świętochłowicach.

- Nielegalna kąpiel grozi grzywną, aczkolwiek świętochłowiccy policjanci stronią od karania obywateli mandatem za to wykroczenie, gdyż wielu z nich nie popełnia go świadomie - dodaje.

W Świętochłowicach jedynie można pływać na basenie ekologicznym na terenie OSiR Skałka oraz na krytym basenie przy ul. Zubrzyckiego 38. W mieście jest dużo stawów, ale przy żadnym nie ma ratowników i nie wolno się w nich kąpać.

Widzimy, że ktoś tonie. Co zrobić?

W przypadku, gdy zobaczymy, że ktoś tonie, to po pierwsze: powinniśmy wezwać pomoc. Jeżeli nie zostaliśmy przeszkoleni z zakresu udzielania pomocy tonącym, powinniśmy ograniczyć naszą pomoc do wezwania służb i pomocy z linii brzegowej.

- Osoba, która się topi nie krzyczy. Z brzegu jedynie możemy zauważyć niekontrolowane ruchu rąk - zaznacza mł. kpt. Rafał Binięda, rzecznik prasowy Komendy PSP w Świętochłowicach.

- Gdy widzimy, że ktoś wykonuje dziwne ruchy rąk, a jego głowa jest pod wodą, możemy przypuszczać, że ta osoba tonie. W takiej sytuacji trzeba wezwać służby ratunkowe. Pamiętajmy także, w którym miejscu osoba zniknęła pod wodą. Lepiej samemu nie płynąć do takiej osoby, bo w panice może ona nas wciągnąć pod wodę. Były takie przypadki, że ktoś chciał pomóc tonącej osobie i sam utonął - podkreśla strażak.

Świętochłowickie służby apelują także, by nie wchodzić do wody po spożyciu alkoholu.

- Znam przypadek, gdzie nietrzeźwy mężczyzna chcąc udać się za potrzebą właśnie w okolice stawu, nie utrzymał równowagi i wpadł do wody. Kobieta, która mu towarzyszyła, nie wiedziała, jak się zachować. Wezwała służby, ale na ratunek było już za późno. Gdyby nie alkohol, mężczyzna prawdopodobnie by żył - opowiada st. post. Marcel Kosakowski.

Dorośli muszą także pamiętać, że będąc nad wodą z dziećmi, cały czas nie można spuszczać ich z oczu. Chwila nieuwagi może zakończyć się tragedią.