Nowy tor żużlowy w Świętochłowicach. Umowa podpisana

— W zasadzie jest to budowa zupełnie od początku. Daliśmy sobie około pół roku na to, aby ten tor był gotowy – mówił Daniel Beger prezydent Świętochłowic.

Remont toru powierzono miejskiej spółce komunalnej na zleceniu „z wolnej ręki”. Możliwe było pominięcie drogi przetargowej. Pomysł na remont toru na skałce wyszedł od mieszkańców – zagłosowali oni na ten projekt w Budżecie Obywatelskim.

Na spotkaniu z mediami był obecny także członek zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Świętochłowicach Jacek Kamiński. Złożył on wraz z prezydentem podpis na umowie.

— Finanse na ten cel są zabezpieczone. Jest to kwota 1 700 000 złotych. Na ten moment jesteśmy w stanie za nią wyremontować tor – deklarował Jacek Kamiński.

Według działacza spółka posiada odpowiedni sprzęt, ludzi i doświadczenie do przeprowadzenia remontu. Obawia się jednak, że koszta mogą wzrosnąć z powodu szalejących cen na rynku budowlanym. W toku prac robotnicy wykonają m.in.:

• odwodnienie toru,
• niwelację terenu,
• nawierzchnię żużlową z mączki granitowej,
• obramują zewnętrzną krawędź toru,
• zamontują bandy zgodne z normami Polskiego Związku Motorowego i zdemontują poprzednie,
• zabezpieczą strefę bezpieczeństwa za bandami,
• utwardzą rejon wjazdu na tor kostką betonową.

Cały czas spotykamy się i konsultujemy z przedstawicielami PZMot oraz miastami posiadającymi tego typu obiekty, aby dostosować stadion do obowiązujących przepisów - mówi Daniel Beger, Prezydent Miasta Świętochłowice.

Pamiętać jednak trzeba, że remontowany obiekt będzie na razie spełniał jedynie funkcje treningowe, choć będzie spełniał wymogi ekstraligi dla zawodów motocyklowych. Jakie jest zainteresowanie żużlem w Świętochłowicach?

— Po pewnym zastoju jest coraz większe zainteresowanie. Podstawowa sprawa to tor. Obecnie korzystamy z ościennych ośrodków, gdzie gościnności innych klubów realizujemy nasz cykl szkoleniowy. Mam nadzieję, a nawet wiem to na pewno, że przy tworzeniu naboru do szkółki żużlowej w Świętochłowicach na nowym obiekcie spotkamy się z ogromnym zainteresowaniem młodych kandydatów – mówił Krzysztof Sichma prezes młodzieżowego stowarzyszenia „Śląsk”.

Na konferencji prasowej obecny był także pan Piotr Harendarczyk. Jego syn jeździ na motorze w barwach „Rybki Rybnik” i trenuje nawet pięć razy w tygodniu. Ojciec nie ukrywa, że będzie dla nich o wiele łatwiej trenować w Świętochłowicach zamiast w innych miejscowościach. Z radością syn będzie reprezentował miasto.

— Krzysiu ma już duże grono kibiców. Każdemu, komu mówię „przyjdź jeden raz”, to ma to już w sobie zaszczepione – dzieli się z nami pan Piotr.