Mieszkająca tu od trzech lat Anna Żurek nie czuje się przy nim bezpiecznie. - Od razu jak się tutaj przeprowadziliśmy sąsiedzi poinformowali nas, abyśmy się przygotowali na to, że nie ma tu miesiąca bez stłuczki - opowiada.
I tak rzeczywiście było. - Raz doszło do bardzo poważnego wypadku. Samochód staranował ogrodzenie i furtkę przy budynku, w którym mieszkamy - opowiada Żurek, która do dziś nie potrafi zapomnieć huku, który temu towarzyszył.
Jaki jest powód, że akurat w tym miejscu dochodzi do takiej ilości kolizji? Ulica Nowa jest jednokierunkowa. Jadące nią auta mają pierwszeństwo przed tymi, które wyjeżdżają z ulicy Komandra. Jednak nie każdy z kierowców zwraca uwagę na stojący tam znak STOP. Wielu z nich wydaje się, że to oni mają pierwszeństwo, wskutek czego dochodzi do kolizji. - Przy tym skrzyżowaniu stoją odpowiednie znaki przestrzegające i nie uważam aby to miejsce było szczególnie niebezpieczne - tłumaczy Witold Grabowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego w świętochłowickiej Komendzie Policji.
Z jego zdaniem nie zgadza się Anna Żurek. - Jest tu o tyle niebezpieczne, że codziennie przechodzi tędy wielu uczniów z pobliskiej szkoły podstawowej i parafianie Kościoła św. Józefa - stwierdza.
Sprawa dla mieszkańców jest na tyle poważna, że postanowili zebrać podpisy pod petycją dotyczącą reorganizacji ruchu na tym skrzyżowaniu, którą w środę złożyli w Urzędzie Miasta. W petycji mieszkańcy piszą, że pomimo znaku ograniczającego prędkość do 40 km/h na ulicy Nowej, jej trzykrotne przekraczanie nie należy do rzadkości. Dlatego chcą, aby drogą nadrzędną była ulica Komandra. Domagają się również wprowadzenia progów zwalniających, ustawienia znaków ograniczających prędkość na wysokości całej ul. Nowej i ul. Komandra oraz przesunięcia przejść dla pieszych na większą odległość od skrzyżowania. - Po ustanowieniu Komandra nadrzędną, niektórzy kierowcy będą jeździli na pamięć nie patrząc na znaki. Progów zwalniających też nie można zastosować, ponieważ przejeżdżają nią miejskie autobusy niskopodłogowe. Komunikacja miejska miałaby trudności z przejechaniem bez zahaczenia o nie podwoziem. Takie progi można by zastosować na Nowej, jednak według przepisów nie bliżej niż 40 metrów od skrzyżowania - wyjaśniono nam lakonicznie w Wydziale Dróg i Mostów UM w Świętochłowicach.
W petycji znajduje się również punkt, dotyczący stałej i restrykcyjnej kontroli szybkości pojazdów poruszających się po tych ulicach, ponieważ jak zapewniają petenci, policjanta tu spotkać nie sposób.
Na pomysł z petycją mieszkańcy wpadli nie pierwszy raz. Już dwa lata temu zebrali pod nią ponad 500 podpisów, jednak żadnej wiążącej odpowiedzi nie otrzymali do dziś.
Znacie inne niebezpieczne skrzyżowania w naszym mieście?
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?