Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie ma cię na Facebooku, nie istniejesz" - o wirtualnym życiu

Paulina Paszko
Czy współczesny użytkownik internetu wyobraża sobie siebie bez działalności na forach i portalach społecznościowych? Myślę, iż większość z nas odpowie przecząco. Zastanawialiście się, jak wyglądałby świat bez Naszej Klasy czy Facebooka?

W przekonaniu niektórych polskich internautów era portali społecznościowych zaczęła się wraz z założeniem w 2006 roku przez grupę studentów informatyki z Uniwersytetu Wrocławskiego portalu „Nasza klasa”, jednakże oni tworząc w Polsce nowe zjawisko, wzorowali się na amerykańskim portalu Classmates.com, który w Stanach okazał się przebojem. Początkowo użytkownicy zarówno polskiego, jak i amerykańskiego prototypu „Naszej klasy”, pragnęli jedynie odnaleźć dawnych znajomych ze szkolnej ławy, później doceniono fakt, iż za pośrednictwem portalu można podzielić się informacjami z własnego życia, dodać komentarze do zdjęć innych czy po prostu poznać nowych znajomych, z którymi łączą nas podobne zainteresowania czy wykształcenie.

Obecnie powszechnym zjawiskiem jest posiadanie konta na Facebooku, czy innym portalu lub komunikatorze, nawet na oficjalnych wizytówkach niektórzy umieszczają swoje dane kontaktowe na gg, a stwierdzenie: „Nie ma cię w internecie, nie istniejesz” w wielu sytuacjach ma swoje uzasadnienie.

Reklamy na portalach społecznościowych

Portale społecznościowe pod koniec XX wieku w USA i obecnie w Polsce, stały się ośrodkami komunikacji, reklamy. Największe firmy wydają miliony, aby zareklamować dany produkt czy usługę na popularnym portalu społecznościowym, gdyż kierują się psychologiczną zasadą, że chętniej kupimy to, co już znamy, czyli to, co widzimy codziennie wysyłając wiadomość na Facebooku. Wiele firm decyduje się na wielkie kampanie reklamowe na portalach. Założenie konta firmowego i reklamowanie, polecanie produktów to metoda często stosowana przez przedsiębiorców. Jest to tani przekaz, a przy tym docierający do każdego. Czasem zdarza się, iż szefowie proszą pracowników, aby ci na swoich profilach polecali usługi swojej firmy lub na forum odpowiednio moderowali dyskusję pod kątem sprzedawanego produktu. Na niektórych stronach internetowych możemy natknąć się na zlecenia typu: „zlecę pisanie komentarzy na forum/portalu”. Istnienie na Facebooku i innych portalach społecznościowych potwierdza wiarygodność instytucji, jednocześnie zwraca naszą uwagę na fakt, że firma idzie z duchem czasu, jest otwarta na nowości.

Przeciętny „zjadacz chleba” w portalach

Jak wcześniej wspomniałam główną ideą portali społecznościowych było odnowienie zerwanych kontaktów z dawnymi znajomymi, przy czym to podejście zmienia się od grupy wiekowej. Młodzi ludzie zakładają konta przeważnie po to, by mieć kontakt, dostęp do bieżących informacji: np. studenci na Facebooku tworzą profile kierunków, na których przekazują ważne dane związane z życiem studenckim: odwołanie zajęć, materiały potrzebne do przygotowania się na konkretne ćwiczenia, opinie o egzaminach czy zaliczeniach.

Starsi użytkownicy, tacy jak nasi rodzice, poprzez działalność na portalach chcą znowu poczuć się młodzi, wspomnieć dawne, w ich pamięci zachowane, młodzieńcze lata, przy czym warto zauważyć zjawisko obserwowane w obu grupach: chwalenie się pewnymi aspektami z życia osobistego: wykształceniem, bogactwem (pokazywanie eleganckiego domu, samochodu), wakacjami spędzonymi w tropikalnych, ciepłych krajach czy też nowymi partnerami. Życie przeciętnego Kowalskiego przestało być owiane tajemnicą, żyjemy na pokaz, specjalnie podróżujemy, fotografujemy się w znanych miejscach a czasem i ze znanymi ludźmi, aby później móc to pokazać w profilu facebookowym.

Język portali społecznościowych

Nasz wizerunek w sieci kreujemy za pomocą zdjęć, komentarzy, postów pisanych na swoich i cudzych tablicach. Wyrażamy swoją opinię, nie zawsze prawdziwą, przez „Lubię to! („lajki”), jednak tak naprawdę nie przedstawiamy własnej osobowości, ale to, kim chcielibyśmy być. Wielu badaczy zastanawia się nad językiem użytkowników Facebooka. W badaniach amerykańskich naukowców udowodniono na podstawie miliona wiadomości anonimowych anglojęzycznych użytkowników serwisu społecznościowego że młodzi użytkownicy Facebooka są bardziej złośliwi i częściej używają przekleństw, natomiast starsi uwielbiają zdania złożone pełne przyimków. Użytkownicy o dużej liczbie znajomych częściej zwracają się do innych facebookowiczów na “TY”, piszą oni na tablicach dłuższe posty i używają słów odnoszących się do muzyki i sportu. Każdy z nas ma własny, indywidualny styl mówienia, który później zostaje przeniesiony do sieci. Język, oprócz zdjęć, jest także elementem naszej wirtualnej osobowości, używanie modnych słów, sloganów pokazuje innym użytkownikom, że jesteśmy trendy.

Co do naszego własnego obrazu w wirtualnej społeczności. Psychologowie z Uniwersytetu York w Tokio przeprowadzili badania dotyczące naszego postrzegania się i poczucia własnej osobowości. Wynik był zaskakujący: nasza ocena przekłada się na facebookową aktywność. Otóż osoby narcystyczne chętnie spędzają czas na tym portalu- więcej niż jedną godzinę dziennie oraz wrzucają, często wyretuszowane zdjęcia. Często takie osoby korzystają z aplikacji typu: ,,Do której gwiazdy jesteś podobny”. Obiektami badań byli studenci i studentki, naukowcy obejrzeli dokładnie ich zdjęcia, statusy i aktywność. Wniosek z tych badań płynie jeden- Facebook potrafi uszczęśliwić każdego użytkownika, nieważne w jaki sposób.

Facebook i portale społecznościowe to znak naszych czasów:zapracowani, w ciągłym biegu do kariery choć na chwilę chcemy się poczuć częścią jakiejś, nawet wirtualnej społeczności. Chcemy, aby ktoś podziwiał nasz nowy, piękny dom, bo w realnej przestrzeni nie mamy czasu na pielęgnowanie prawdziwych znajomości. Facebook zaspokaja jeszcze jedną potrzebę człowieka: ciekawości i podglądactwa- w każdym z nas drzemie nuta ciekawości, plotkarski duch szybko reaguje na nową dziewczynę dawnego partnera, tacy niestety jesteśmy. Portale społecznościowe są po prostu spełnieniem, realizacją tego, o czym chcielibyśmy wiedzieć, ale nie mamy okazji, boimy się zapytać przyjaciół, znajomych czy nawet szefa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Nie ma cię na Facebooku, nie istniejesz" - o wirtualnym życiu - Rzeszów Nasze Miasto

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto