Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasza Oliwia Mośko została wicemistrzynią świata! W castingu czyli wędkarstwie rzutowym

Zbigniew Anioł
Oliwia Mośko będzie jeszcze długo wspominać Mistrzostwa Świata juniorek w wędkarstwie rzutowym (castingu), podczas których osiągnęła największy sukces w dotychczasowej karierze. Świętochłowiczanka w Szamotułach zaliczyła kapitalny występ i zdobyła srebrny medal!

Konkurencja numer 5, czyli "odległość spinningowa" (rzut na odległość 7,5 gramowym ciężarkiem) okazała się dla młodej reprezentantki Polski najbardziej szczęśliwą, mimo że do tej pory Oliwia nie zaliczała jej do najbardziej ulubionych.

- Nikt nie spodziewał się, że akurat tutaj sięgnę po laury, bo generalnie na zawodach chcę jedynie zaliczyć tę konkurencję i trafić w odpowiednie miejsce - przyznaje wicemistrzyni świata.

Warto dodać jeszcze, że Mośko wystartowała także w kategorii drużynowej, gdzie w swoim debiucie sięgnęła po kolejny medal - tym razem brązowy.
Wyznaczyła sobie już też kolejny cel - mistrzostwo świata!

Z Oliwią Mośko rozmawiał Zbigniew Anioł:

Lubisz łowić ryby?
Nie łowię ryb w ogóle.

O! To skąd w takim razie pomysł na wędkarstwo rzutowe, czyli sport, który nie jest popularny?
Jak byłam mała, to tata zabrał mnie na trening. Spróbowałam swoich sił, spodobało mi się to i przekonałam się do Castingu. Oczywiście po pierwszych zajęciach ciężko było stwierdzić na co mnie będzie stać w przyszłości. Ale praca na treningach zrobiła swoje. Wydaje mi się, że mało popularny jest w Polsce, bo w krajach, które były na mistrzostwach świata wędkarstwo rzutowe ma rzeszę zwolenników.

A Ty mieszkasz w Świętochłowicach i jesteś jedyną reprezentantką miasta w tej dyscyplinie?
Z tego co się orientuje jestem tylko ja. Przynajmniej o nikim innym nie słyszałam.

Jak długo trenujesz i na czym polegają takie treningi?
Trenuję od sześciu lat. Trening zaczyna się od rozłożenia sprzętu i przygotowania go, potem kolejno podchodzimy do stanowisk i ćwiczymy. Trener nad nami czuwa i pokazuje nam co robimy źle i jak to poprawić.

Ile razy w tygodniu ćwiczysz?
Nie ma reguły, bo to zależy od tego czy mamy przed sobą zawody. Jeśli tak, zdarza się ćwiczyć nawet codziennie po dwie, trzy godziny. A czasami jak mamy przerwę nie trenujemy przez dłuższy czas.

Nie jesteś znudzona ciągłym rzucaniem do celu i powtarzaniem tych samych czynności?
Rzucanie na odległość wywołuje podczas startów adrenalinę, więc o nudzie nie ma mowy. Zapewniam, że ciągłe machanie wędką, stojąc na podeście nie jest więc monotonną czynnością.

Możesz opisać nam jak wyglądały ostatnie Mistrzostwa Świata z Twojej perspektywy?
Wszystko zaczęło się w czwartek od oficjalnego treningu, który jest ważny żeby poznać miejsce, gdzie będziemy rywalizować. W piątek już pierwsza odsłona walki o medale i walczyliśmy w trzech konkurencjach. Na zakończenie dnia bankiet i dekoracja medalistów. Sobota wygląda tak samo jak piątek, tyle że są dwie ostatnie konkurencje. Niedziela - powrót do domu.

Który element jest najważniejszy, by osiągać sukcesy?
Psychika, bo jeśli jedna rzecz nam nie wyjdzie, potem można zawalić przez to całe zawody. Duże znaczenie ma także koncentracja.

A jak to jest mieć tatę trenera?
Bardzo fajnie, bo zawsze wie jak pomóc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto