Liga Firm to nie był żart

Kiedy 1 kwietnia rozpoczęły się rozgrywki Ligi Firm nie brakowało takich, którym się wydawało, że to primaaprilisowy żart - wspominał w piątek Grzegorz Gabor, wiceprezes Śląska Świętochłowice. W restauracji Prowent odbyło się podsumowanie rozgrywek i wręczenie nagród. Zmagania na Orliku okazały się świetnym pomysłem, integrującym lokalną społeczność.

Każdy zespół rozegrał 18 spotkań. Łącznie drużyny zdobyły 741 bramek i 259 punktów. W całych rozgrywkach najczęściej do siatki trafiali zawodnicy OSiR Skałka - 114 razy. Na liście strzelców znalazło się 125 graczy. Królem strzelców z dorobkiem 42 goli został Paweł Karwiński z zespołu ZREP. Najlepszym bramkarzem uznano Krzysztofa Pietruszkę z ArcelorMi-ttal Poland. Historycznym triumfatorem ligi został natomiast Ekspert, który w całym sezonie zdobył 47 punktów.
Atutem mistrzowskiej drużyny był wyrównany skład. W kadrze znalazło się 16 zawodników. Zwycięzcy przyznają, że najtrudniejszym i jak się okazało najważniejszym meczem był wygrany 3:2 pojedynek z Urzędem Miasta. - Znaliśmy siłę innych drużyn, dlatego nie celowaliśmy od razu w zwycięstwo. Wierzyliśmy jednak, ze stać nas na miejsce w górnej połowie tabeli - tłumaczy Mirosław Zapart, kapitan zespołu. - To pierwsza edycja tej imprezy. Małe niedociągnięcia jeszcze są. Ale organizację oceniamy bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o poziom, to mieliśmy w tej lidze kilku godnych.

Walka o drugą pozycję toczyła się do samego końca. Walczyły o nią OSiR Skałka i Urząd Miasta. Remis w bezpośrednim pojedynku zdecydował, że to ośrodek z 42 punktami zajmie drugi stopień podium. Urzędnicy wy-walczyli trzy "oczka" mniej. Kolejne miejsca zajmowali: ZREP 34 pkt., UTS 31 pkt., ArcelorMittal Poland 25 pkt., Ado - Med 22 pkt., PPUH Syn-kret 11 pkt., CHŚPWiK 7 pkt., Gaz - Technika 1.

- Dla nas była to głównie zabawa. Rotacja w składzie nie pozwoliła na zajęcie lepszego miejsca. Trochę żałujemy, ale jesteśmy zadowoleni i w przyszłym roku znów tu wystartujemy - zapewnia Dariusz Pasieka, kapitan ostatniej drużyny.