Gminy nie mają pieniędzy na zwrot kaucji mieszkaniowych

Ci, którzy walczą o zwrot kaucji, nie przypuszczali, że będą mieli tak bardzo pod górkę. - Załatwianie pism trwało dobrych kilka miesięcy, wymagało chodzenia po urzędach i instytucjach - mówi Genowefa Bąk, która mieszka w byłym bloku zakładowym Huty Florian. - A do tego człowiek zastanawia się, czy to w ogóle się opłaca.

Jej sąsiadka, Janina Świetlik, jest dopiero na początku drogi. - Wykupiłam mieszkanie w tym roku. Nie wiem, czy się za to w ogóle zabierać. Każdy dokument przecież kosztuje, stracę więc czas i pieniądze - uważa.

Czytelniczki mieszkają w bloku ponad 30 lat. Kilka lat temu budynek przejęło miasto, najemcy wykupywali mieszkania na własność, powstała wspólnota. - Wymieniony został dach, wyremontowane zaciekające ściany, drzwi i domofony, są nowe okna w klatce schodowej - wyliczają.

Genowefa Bąk wykupiła mieszkanie na własność kilka lat temu. Jej mąż już wówczas nie żył. - Pamiętam jak 30 lat temu mąż wpłacił kaucję mieszkaniową razem z kaucją za urządzenia sanitarne. Sama kaucja mieszkaniowa wynosiła wtedy ponad 13 tys. zł. To były zupełnie inne pieniądze niż dzisiaj, ale na pewno za taką kwotę można było kupić coś porządnego do mieszkania - podkreśla pani Genowefa. - Postanowiłam wystąpić o zwrot kaucji.

Okazało się, że czekają ją wędrówki do kilku instytucji. Poproszona została o przygotowanie takich dokumentów, jak kopie aktu notarialnego kupna mieszkania, postanowienia sądowe dotyczące spadku oraz zaświadczenia z MZBM o wpłacie kaucji. - Bardzo zdziwiło mnie to postępowanie spadkowe, ale przeprowadziłam je - wyjaśnia Genowefa Bąk. - Było z tym dużo zamieszania, chodzenia do sądu i notariusza. Trzeba było m.in. założyć sprawę, powyciągać świade- ctwa ślubów moich dzieci. A one rozjechały się i zrzekły się spadku. Wszystkie papiery zbierałam od maja do października - podkreśla.

Wreszcie z wszystkimi dokumentami wystąpiła do Urzędu Miejskiego o zwrot kaucji. - Dostałam odpowiedź, że moja sprawa zostanie rozpatrzona w 2011 roku - tłumaczy.

A spółdzielnie?

Spółdzielnie mieszkaniowe nie mają problemów z wypłacaniem kaucji, bo do lat 90. w ogóle nie wynajmowały mieszkań i nikt kaucji nie wpłacał. Dopiero gdy zniesiono zakaz posiadania tylko jednego mieszkania, pojawiła się możliwość wynajmu spośród tych, które były wolne. Jeśli ktoś decyduje się na wynajęcie mieszkania od spółdzielni, wpłaca kaucję. Po opuszczeniu lokalu jest ona zwracana zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów.

Zwrot kaucji zgodnie z przepisami

Katarzyna Gallert-Krawczyk, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta w Świętochłowicach

Gminy nie stać na wypłaty kaucji mieszkaniowych jeszcze w tym roku. Wszystkie wnioski, które do nas wpłynęły, będą rozpatrzone w 2011 roku. Mamy dużo wniosków o zwrot kaucji - na realizację czeka ich około 120.

Każdy wniosek jest dokładnie rozpatrywany bez względu na to, czy mieszkanie zostało nabyte w tym roku, czy w poprzednich latach.

Jeśli o zwrot kaucji ubiega się następca prawny osoby, która kaucję wpłaciła, to musi dostarczyć pewne dokumenty, jak postanowienie sądu dotyczące spadku. To są wymagania ustawodawcy, a nie nasze i trzeba je spełnić.

Poza tym, do zwrotu jest tylko kaucja mieszkaniowa, a nie kaucja za urządzenia sanitarne.

Warto pamiętać, że w przypadku mieszkań, których lokatorzy wpłacili kaucję przed 1994 rokiem - a więc wtedy, gdy weszła w życie ustawa o własności lokali - kaucje są waloryzowane. Przewidział to ustawodawca, konieczne jest zastosowanie pewnych wskaźników. Te osoby, które nie zgadzają się z waloryzacją, mogą wystąpić na drogę sądową.

Kto może liczyć na zwrot gotówki?

Przy podpisywaniu umowy najmu na mieszkanie komunalne lub zakładowe, najemca musiał wpłacić kaucję

Jej wysokość zależała od standardu i wyposażenia mieszkania. W latach 60. czy 70. kaucje odpowiadały kilku średnim pensjom. Gdy najemca decyduje się na wykup mieszkania, przysługuje mu jej zwrot. Przepisy dotyczące wpłacania i zwrotu kaucji reguluje ustawa o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego.

Każda gmina sama ustala sobie warunki zwrotu kaucji. Niektóre wprowadzają zasady - jeśli ktoś chce kupić mieszkanie z np. 90-procentową bonifikatą, to przyszły właściciel ma zrzec się kaucji. W Chorzowie właściciel mieszkania - po jego wykupieniu - składa do zarządcy nieruchomości wniosek o wypłatę zrewaloryzowanej kaucji.

W każdym przypadku trzeba przedstawić gminie dokumenty, takie jak: kserokopię aktu notarialnego, że jest się właścicielem mieszkania, zaświadczenie od zarządcy nieruchomości o wpłacie kaucji, pokwitowania wpłaty. Jeśli kaucję wpłacał np. mąż, a żona wystąpiła o jej zwrot po jego śmierci, to wymagane jest także przeprowadzenie postępowania spadkowego.