Będzie to pierwszy tego typu obiekt w Polsce, pierwsze Muzeum Powstań Śląskich o historii naszego regionu w sercu aglomeracji śląskiej – mówi Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic. Muzeum ma powstać w II połowie 2013 roku w Świętochłowicach w zabytkowym budynku przy ul. Polaka 1. Prezydent zapowiada, że muzeum będzie połączeniem nowoczesności z walorami i aspektami historycznymi.
– Będzie to muzeum wzorowane na Muzeum Powstania Warszawskiego i Muzeum Historii Krakowa, które od dwóch lat funkcjonuje pod płytą krakowskiego rynku – wyjaśnia prezydent.
W Muzeum Powstań Śląskich, które powstanie w centrum Świętochłowic, nie tylko będzie można obejrzeć eksponaty, ale znajdą się w nim kioski multimedialne i dotykowe, a odwiedzający będą zobaczyć trójwymiarowe prezentacje oraz co ciekawe, wziąć udział w głosowaniu, które miało miejsce w 1920 roku w lokalach wyborczych podczas plebiscytu. Jednak zanim budynek przy ul. Polaka 1 zostanie wyremontowany na ten cel, miasto musi zgromadzić pamiątki po powstaniach.
– Rozpoczynamy czas zbiórki pamiątek z genezą, przebiegiem i konsekwencjami powstań. Zwracamy się z tym apelem do wszystkich osób, zarówno w naszym województwie, jak i innych regionów oraz rodaków poza granicami naszego kraju, którzy dysponują pamiątkami, które przedstawiają wartość historyczną – dodaje Kostempski. Chodzi nie tylko o militaria, ale dokumenty, listy, plakaty, ulotki, rysunki, zdjęcia, stroje i przedmioty codziennego użytku z tamtego okresu. Do 29 lutego będzie można je przynieść do Muzeum Miejskiego w Świętochłowicach od poniedziałku do piątku w godzinach 9-15 oraz w każdą sobotę między godz. 10 do 12.
Ekspozycje Muzeum Powstań Śląskich zostaną również wzbogacone przez jednego z największych kolekcjonerów w Polsce- Jarosława Bełdowskiego. – Od 12 lat zbieram różne druki i materiały związane z powstaniami i postanowiłem, że je przekażę i będzie mi się z nimi trudno rozstać, co jest dla mnie dużym problemem emocjonalnym – opowiada Bełdowski. Dokładnie pamięta moment pierwszego zakupu, którym były trzy plakaty.
– Przyjechałem do Katowic, by poprowadzić spotkanie z młodymi ludźmi i w pewnym momencie przeprosiłem uczestników, mówiąc że muszę wykonać pilny telefon i że jest to próba pierwszego zakupu. I tak przez telefon kupiłem trzy plakaty, które kosztowały mnie dwa miesięczne wynagrodzenia – wspomina Bełdowski. W swojej kolekcji ma mnóstwo plakatów, ulotek, czasopism, druków i medali okolicznościowych.
– Mam jedna perełkę w swoim zbiorze. To plakat przypuszczalnie z 1919 roku, który powstał w trakcie traktatu wersalskiego, na którym widnieje ciasteczko i napis "Ciasteczko niezjadalne- Śląsk". Na plakacie walczy Polak przebrany za hallerczyka i Niemiec ubrany na czerwono, które są marionetkami a za sznurki pociąga Klemenso, czyli ówczesny premier Francji i Lloyd George – wyjaśnia kolekcjoner i dodaje, że jest to absolutna perełka w Polsce, bo nigdzie do tej pory nie widział takiego plakatu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?