Rolnicy wyjechali na drogi. Protest w powiecie pleszewskim
20 marca 2024 roku w całej Polsce odbywa się generalny strajk rolników. Tylko w Wielkopolsce utworzono ponad 100 punktów protestacyjnych. Manifestują również rolnicy z powiatu pleszewskiego, których po raz kolejny wsparli myśliwi. Nastrojów nie uspokoiło porozumienie podpisane w ostatnich godzinach przez część rolników z przedstawicielami rządu podczas Europejskiego Forum Rolniczego w Jasionce. Wśród sygnatariuszy byli m.in. Tomasz Obszański (przewodniczący NSZZ RI Solidarność), Filip Pawlik (AgroUnia) czy Władysław Serafin (przewodniczący KZRKiOR).
Dalsza część tekstu pod wideo
Kolejny protest rolników w powiecie pleszewskim - zobacz materiał wideo
- Związkowcy określający się dzisiaj jako liderzy polskiego rolnictwa zawarli porozumienie, które nic nam nie daje. To są wszystko ogólniki, odsuwanie w czasie podjęcia realnych decyzji.
- mówił Dawid Maliński, jeden z organizatorów protestu w powiecie pleszewskim. Rolnicy od dłuższego czasu domagają się wstrzymania wprowadzania tzw. „Zielonego Ładu” i niekontrolowanego importu płodów rolnych oraz artykułów spożywczych głównie z Ukrainy i Rosji na teren Unii Europejskiej.
- Choć w Pleszewie frekwencja jest niższa niż w styczniu czy lutym, to niech rządzący nie myślą, że to nasze ostatnie słowo, że coś uda się przeciągnąć. [...] My widłami Brukseli nie przewrócimy, ale są tam osoby, które piastują ważne stanowiska i mają narzędzia, aby naciskać i walczyć o nasze sprawy, ale tego nie robią. Dlaczego w Argentynie, Nowej Zelandii albo USA nikt nie wprowadza „Zielonego Ładu”? Czy tam krowa mniej pierdzi niż w Polsce czy Europie? Globaliści z wielkim kapitałem chcą zawłaszczyć ten kontynent. Za chwilę otworzą się oczy innym sektorom, bo już są brane pod lupę choćby ogródki działkowe
- kontynuował Maliński. W podobne tony uderzał radny powiatowy Andrzej Biesiada.
- Protestujemy nie tylko w swojej sprawie, ale również w obronie wszystkich wolnych Polaków. Nie może być tak, że decydenci latają odrzutowcami, jeżdżą samochodami z dużymi silnikami, a my mamy kupować elektryki. Za chwilę będą decydować, co mamy jeść
- podkreślał. W proteście po raz kolejny uczestniczył były radny powiatowy Waldemar Maciaszek.
- Od lat jako rolnicy jesteśmy w tym samym miejscu. Cieszę się, że jest wielu młodych, może oni wywalczą jakieś zmiany
- komentował.
Podczas ostatniego, lutowego protestu rolnicy z powiatu pleszewskiego wystosowali zaproszenie do ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego i wiceministra Michała Kołodziejczaka. Chcieli debaty, konsultacji, rozwiązania problemów, z którymi się zmagają. Zarówno zaproszenie, jak i najważniejsze postulaty zostały przekazane na ręce burmistrza Miasta i Gminy Pleszew Arkadiusza Ptaka, który zobowiązał się przesłać je do ministerstwa. Pismo zostało wysłane, ale rolnicy nie doczekali się odpowiedzi. 20 marca zbierali podpisy pod petycją o odwołanie ministra, jak i wiceministra rolnictwa.
Protest rolników w powiecie pleszewskim. Utrudnienia w ruchu
Rolnicy strajk rozpoczęli o 10. Zbiórkę wyznaczono na parkingu przy ul. Koźmińskiej w Pleszewie. Protestujący blokowali rondo im. Stanisława Mikołajczyka, czyli skrzyżowanie dróg krajowych nr 11 i 12. Traktory ruszyły też w kierunku Gołuchowa. Część manifestujących w Bielawach skręca w prawo w drogę powiatową i przez miejscowości Kajew, Cieśle, Ludwina dojeżdża do krajowej jedenastki, a następnie po skręceniu w prawo przez Dobrą Nadzieję, Zieloną Łąkę i Pleszew wraca do ronda im. Stanisława Mikołajczyka. Druga grupa robi nieco dłuższą pętlę, zjeżdżając z DK12 w Kucharach. Trasy te są powtarzane. Utrudnienia w ruchu potrwają do 18.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?