Olsztyn-Szczytno. Kto zdejmie klątwę z kurhanu?

W Jęczniku koło Szczytna olsztyńscy archeolodzy odkryli kurhan pochodzący z VI-III w. p. n. e.
- Obiekt jest interesujący ze względu na same swoje położenie - mówi dr Mirosław Hoffman, archeolog z Instytutu Historii i Stosunków Miądzynarodowych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

- Znajduje się w pobliżu położonej na wyspie w pobliskim jeziorze osady pochodzącej z wczesnej epoki żelaza, którą odkrył i zbadał w latach trzydziestych nauczyciel biologii gimnazjum męskiego w Olsztynie Hugo Grossa.

Porośnięty trawą kurhan ma 14 metrów obwodu i prawie dwa metry wysokości.
- O jego istnieniu wiadomo było już w XIX wieku ze względu na otaczającą ją legendą - mówi dr Mirosław Hoffman. - Jednak dopiero teraz zlokalizowaliśmy dokładne jego położenie.
- Będzie to kolejny obiekt archeologiczny z wczesnej epoki żelaza, który możemy zbadać - wyjaśnia dr Hoffman.

Szybkie zbadanie kurhanu uzależnione jest od wojewódzkiego konserwatora zabytków w Olsztynie, do którego archeolodzy olsztyńscy zamierzają zwrócić się o pozwolenie na badania badania.
Kurhan wraz z przylegającym terenem kupił przed kilku laty Andrzej Jesień.

- Ziemię zakupiłem w celach turystycznych - mówi właściciel. - Obiecałem archeologom, że nie będę prowadzić na nim i w jego okolicy żadnych prac ziemnych.

W 1850 roku właściciel majątku w Jęczniku baron von Rechenberg otworzył kurhan i wydobył dwie urny. Wkrótce tragicznie zginęło dwoje małych dzieci barona. Von Rechenberg w obawie przed klątwą złożył odkryte urny obok trumien swoich dzieci, które zostały pochowane w parku majątku barona.

Legenda kurhanu zachowała sią dzięki Społecznemu Opiekunowi Zabytków Archeologicznych ze Szczytna Hansowi Tiska, któremu jego historię przekazał jeden z mieszkańców Jęcznik.