Zmiana granic użytku ekologicznego Foryśka. To możliwe?

Zmiana granic użytku ekologicznego Foryśka. To możliwe? W marcu dwa razy mieszkańcy Świętochłowic wyszli na ulice. Protestowali przeciwko wycince drzew w okolicy Góry Hugona. To nie był jednak jedyny powód manifestacji. Podczas ostatniej pikiety przed urzędem poruszono także temat próby pomniejszenia użytku ekologicznego staw „Foryśka”.

- Nasze działania nie przyniosły jakiejkolwiek reakcji ze strony prezydenta. Dowiadujemy się z oficjalnych dokumentów, że są kolejne działania, jak np. próba pomniejszenia terenu chronionego prawem użytku ekologicznego Foryśka - mówi Zbigniew Nowak, jeden z organizatorów protestu i radny miasta.

Niewielki zbiornik wodny „Foryśka” położony jest przy osiedlu Paśniki II, tuż przy ul. Wiosennej. Staw z jednej strony przylega do osiedlowych parkingów, otaczają go też ogródki działkowe oraz nieużytki. W samym stawie jest wiele gatunków ryb m.in. karasie srebrzyste, wzdręgi, karasie pospolite, słonecznice i karpie.

- Gdy przyjmowaliśmy plan zagospodarowania przestrzennego dla Piaśnik, (plan został uchwalony 28 stycznia 2015 r.) wpłynęła propozycja spółdzielni mieszkaniowej „Wiosenna” o stworzeniu miejsc parkingowych przy brzegu stawu „Foryśka”, między śmietnikiem, a garażami (wniosek wpłynął 2 stycznia 2015 r.) - mówi Bartosz Karcz, wiceprezydent Świętochłowic.

- Wniosek został wtedy odrzucony, gdyż teren ten jest w granicy użytku ekologicznego „Foryśka”. Pisaliśmy, że rozumiemy potrzebę miejsc parkingowych i odpisaliśmy, że podejmiemy próbę stworzenia parkingu dla mieszkańców. Zleciliśmy także ocenę czy na tym obszarze nie ma chronionych gatunków ptaków czy drzew. Okazało się, że nie. Próba pomniejszenia „Foryśki” była wyłącznie na prośbę spółdzielni mieszkaniowej i z potrzeby samych mieszkańców osiedla - podkreśla Bartosz Karcz.

Wyjaśnijmy, że jeżeli rzeczywiście powstanie uchwała dotycząca pomniejszenia użytku ekologicznego stawu Foryśka to będzie ona musiała zostać włączona w porządek obrad podczas miejskiej sesji oraz zaakceptowana przez radnych.

- Nie jestem zdeterminowany, by rzeczywiście pomniejszyć powierzchnię użytku. Myślę, że to sami mieszkańcy osiedla przy ul. Wiosennej powinni wypowiedzieć się w tej sprawie, czy chcą miejsc parkingowych czy terenu, gdzie można wyjść z psem - zaznacza Bartosz Karcz.