W niedzielę ewangelicy uczcili biskupa Tadeusza Szurmana, niegdyś proboszcza tutejszej parafii

Po nabożeństwie parafianie, wychowankowie, przyjaciele i znajomi biskupa, a także jego rodzina zgromadzili się w przedsionku kościoła. Odsłonięcie tablicy poprzedził występ parafialnego chóru, który tego dnia śpiewał pieśni autorstwa samego biskupa.

Przypomnijmy: ksiądz Tadeusz Szurman zmarł w 2014 roku. Był proboszczem parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach oraz biskupem i zwierzchnikiem diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko - Augsburskiego w Polsce. Teolog i poeta pierwsze kroki w swej duszpasterskiej posłudze stawiał właśnie w luterańskiej parafii w Świętochłowicach, gdzie w 1978 roku został wikariuszem, a potem - w 1984 roku - proboszczem.

Z inicjatywą uczczenia księdza wyszli sami parafianie i obecny proboszcz.

-To była to postać absolutnie nietuzinkowa, która zasłużyła się nie tylko jako biskup, ale również jako ksiądz ze Świętochłowic. Chcemy o tym przypomnieć - - tłumaczy ks. Brzóska, obecny proboszcz świętochłowickiej parafii ewangelickiej.

Sama tablica ma dwie części: z jednej strony zostały na niej wyryte informacje biograficzne, a z drugiej „portret” księdza w formie wiersza. -To wiersz, który sam napisał i który doskonale oddaje to, jakim był człowiekiem. Dziś już wiemy, że to utwór pt. „Cel”.

Właśnie o cel i sens życia pytał podczas niedzielnego kazania ks. Grzegorz Giemza, prezes Synodu Kościoła Ewangelicko- Augsburskiego w Polsce (najwyższa władza tego kościoła w naszym kraju) - świętochłowiczanin i wychowanek księdza Szurmana. W uroczystościach wzięli udział także ks. Andrzej Krzykowski, proboszcz w parafii w Jaworzu oraz ks. biskup Marian Niemiec z Katowic.

Pamiątkowa tablica ma tylko symbolizować to, co od dawna jest w ludzkich sercach. - Nawet, gdy odszedł do Katowic, pozostał częścią tego miejsca, tej parafii. I bez wątpienia jest nią do dziś - podsumowuje parafianka Krystyna Pilarska.

-Ta parafia odegrała bardzo istotną rolę w naszym życiu i w ukształtowaniu się nas jako ludzi kościoła. Dla mnie to dzień refleksji - mówiła już po uroczystościach wdowa pod księdzu biskupie.