Świętochłowice: Mniej radnych w radzie, bo ubywa mieszkańców

W tym roku wybierzemy nowych radnych oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. W Świętochłowicach wyłonimy tylko 21 członków rady miejskiej, o dwóch mniej niż urzęduje w obecnej kadencji. Dlaczego? Bo spada liczba mieszkańców. Mieszka nas poniżej 50 tysięcy. W tym przypadku bierze się pod uwagę stan ludności na 31 grudnia 2013 roku, który na ten dzień wyniósł 49 638 osób
.
Jak wówczas rozłożą się siły pomiędzy koalicją a opozycją?

- To wszystko zależy od wyniku wyborów. Na rozkład sympatii wyborców liczba miejsc w radzie nie ma większego wpływu. Czy będzie równowaga pomiędzy głównymi siłami politycznymi, czy przewagę osiągnie koalicja, pokażą najbliższe wybory samorządowe - mówi dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Politolog podkreśla, że mniej miejsc w świętochłowickiej radzie w kadencji 2014-2018 na pewno zwiększy rywalizację między kandydatami w nadchodzących wyborach samorządowych.

- W wyborach samorządowych można zaobserwować tendencję, że z każdą kolejną kadencją wzrasta liczba kandydatów na radnych. Dlatego też w trakcie kampanii będą ostro ze sobą rywalizować, a miejsc będzie mniej - tłumaczy dr Słupik.

Obecnie urzędujący radni wydają się jednak nie trwożyć o swoje miejsce w radzie miasta. Choć to, jak sobie radzą z niżem demograficznym, który spowodował zmniejszenie liczby "stołków", okaże się dopiero jesienią. - Nie podchodzę emocjonalnie do sprawy kolejnych wyborów. Czy otrzymam mandat, czy nie, to w dalszym ciągu chcę działać społecznie. Marzy mi się, że dożyję takich czasów, żeby przez całą kadencję współpraca między radnymi przebiegała poprawnie - zapewnia Zofia Pogoda, radna Platformy Obywatelskiej. W podobnym tonie wypowiada się Zbigniew Nowak z klubu radnych "Ruch Ślązaków". - Walka o zdobycie instrumentów do zarządzania miastem będzie pewnie bardzo ostra. Wybory to zawsze pewna niewiadoma, to czy zostanę obdarzony zaufaniem zależy od mieszkańców naszego miasta. Moi wyborcy od zawsze znają moje poglądy, więc nie mam się czego obawiać - deklaruje Nowak.

Wszystko wskazuje na to, że tendencja spadku liczby ludności w naszym województwie będzie się utrzymywała, więc podobnych sytuacji można spodziewać się w kolejnych śląskich miastach.
Wiadomo już także, że nadchodzących wyborach samorządowych wybierzemy mniej radnych do sejmiku województwa śląskiego. Dużo trudniej będzie zostać radnym wojewódzkim niż posłem. W nadchodzących wyborach wybierzmy 45, a nie 48 radnych wojewódzkich. Do takich sensacyjnych informacji dotarł "Dziennik Zachodni". Ponieważ liczba ludności mieszkańców województwa śląskiego spadła poniżej 4,5 mln, to w sejmiku będzie nas reprezentowało mniej radnych. Ustawa o samorządzie wojewódzkim mówi wyraźnie, że liczba radnych jest uzależniona od liczby mieszkańców.
Każde województwo liczące 2 mln obywateli ma z automatu 30 radnych. Potem na każde dodatkowe 500 tys. mamy trzech kolejnych radnych.