Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świętochłowice: Dzieci głośno się bawią... więc trzeba zlikwidować plac zabaw?

Olga Krzyżyk
Olga Krzyżyk
Plac zabaw przy ul. Polnej
Plac zabaw przy ul. Polnej Olga Krzyżyk
Jednemu z lokatorów bloków przy ul. Polnej przeszkadzają bawiące się na placu zabaw dzieci. Są dla niego za głośne. Wielu mieszkańców z małymi dziećmi korzysta jednak z tego placu zabaw i nie chciałoby, by został on zlikwidowany. Spór jest od dawna, ale jego rozwiązania nie widać.

Plac zabaw do likwidacji? Tego chce jeden z mieszkańców

Plac zabaw przy ulicy Polnej to zaledwie kilka urządzeń; huśtawka, piaskownica, bujak na sprężynie oraz zjeżdżalnia. Zlokalizowany on jest pomiędzy dwoma blokami - Polną 50-54, a Polną 44-48. Korzystają z niego głównie małe dzieci. Rodzice mogą łatwo je upilnować, a do domu mają kilka kroków. Bo to głównie mieszkańcy pobliskich bloków przychodzą ze swoimi dziećmi na ten plac zabaw.

Dzieci bawią się za głośno?

Jednemu z mieszkańców bloku przy ul. Polnej nie podoba się, jednak że pod oknami ma plac zabaw. Przeszkadza mu hałas bawiących się na placu dzieci. Przed swoimi oknami, od strony placu zabaw, wywiesił tabliczki z napisami:

"PRECZ TEN PLAC ZABAW I PRECZ HAŁASY! MAMY TEGO DOSYĆ! WON!"

To jednak nie wszystko, mężczyzna, zwykle latem, wystawia głośnik na parapet i puszcza w pętli obelgi nagrane wraz z kobietą, pod adresem dzieci. W nagraniu tym nie ma jednak przekleństw i nie są skierowano do konkretnych dzieci.

Temu sąsiadowi przeszkadza hałas, jak dzieci się bawią na placu zabaw. To już trwa ok. 2-3 lat. Mężczyzna puszcza nagrania, w których możemy usłyszeć "Won z tego placu. Zakłócacie nam ciszę". Sam chodzę na ten plac zabaw z córką. Tu zwykle przychodzą rodzice z malutkimi dziećmi. Hałas? Jest taki sam jak 5, 10 czy 20 lat temu - mówi Piotr Florek, mieszkaniec bloku przy ul. Polnej.

Na placu zabaw bawią się małe dzieci. Rodzice mają dzieci pod okiem

Mężczyzna dodał, że sąsiadowi przeszkadzają też inne rzeczy. Pretensje miał m.in. o to, że pies sąsiadów szczeka. Nagrywał po klatce szczekanie psa i wzywał policję. Sąsiedzi deklarują też, że organizował w piwnicy zebrania. Cel? Likwidacja placu zabaw.

To byłaby wielka szkody, gdyby tego placu zabaw tu nie było. Sam wychodzę tutaj z moją córką. Mam ją zawsze pod okiem i jest blisko do domu - podkreśla Piotr Florek.

Inny mieszkaniec z kolei mówi, że jak na placu zabaw są małe dzieci to jest spokojnie i cicho. Problemem jest jednak starsza młodzież, która czasem wieczorami przychodzi i siedzi do późno. Mieszkaniec podkreślił, że gdy powstało to osiedle bloków, to pomiędzy wszystkimi blokami był taki mały plac zabaw. Teraz został tylko ten jeden. Trochę dalej, bo przy skrzyżowaniu z ul. Wodną, jest jednak nowy, ogrodzony plac zabaw.

- Na ten miejski plac zabaw, zwykle idą starsze dzieci. Z kolei na tym naszym lokalnym placu zwykle są mamy z małymi dziećmi. Tu jest spokojnie, nie ma jakiś incydentów. Zdarza się, że ktoś przysiadzie na ławce i wypije piwo, ale nigdy nie było tu awantur - zauważa Rafał Zduńczyk, mieszkanie osiedla przy ul. Polne.

Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w Świętochłowicach potwierdza, ze jest świadomy sporu między lokatorami, którzy nie zgadzają się na likwidację placu zabaw, a osobą zainteresowaną jego likwidacją.

- Lokatorzy osiedla w pismach kierowanych do SM oraz na spotkaniach organizowanych na osiedlu zdecydowanie sprzeciwili się likwidacji w/w placu. Według opinii uzyskanej z Powiatowego Nadzoru Budowlanego plac ten jest prawidłowo usytuowany i nie ma zastrzeżeń co do jego wykonania - mówi Joachim Fach, zastępca dyrektora ds. GZM ze Spółdzielni Mieszkaniowej w Świętochłowicach.

Akcja: protest na placu zabaw. Wielki Piątek to dobry termin?

Wiele osób postanowiło zaprotestować i nie pozwolić na likwidację placu zabaw. Jedna z mieszkanek zorganizowała w Internecie akcję o nazwie "Polna 50 wszyscy na plac zabaw!", która ma polegać na tym, by spotkać się w najbliższy piątek na placu o godz. 16. Akcja ta została później usunięta, biorąc pod uwagę choćby termin - Wielki Piątek.

"Szanowni Państwo, jedna z pań komentujących całą akcję, utworzyła wydarzenie na FB, na którym zaprasza rodziców z dziećmi w piątek o godzinie 16. Nie jest to wydarzenie powiązane z tym postem, a jedynie akcją będąca następstwem wielu komentarzy. Proszę Państwa, jako że plac zabaw jest wyjątkowo mały, raptem dwie huśtawki, jedna zjeżdżalnia i piaskownica, chciałbym uniknąć, niepotrzebnego zamieszania.

Zobacz ten plac.

Oczywiście plac jest ogólnodostępny, ale prosiłbym by przychodzić w mniej zorganizowany sposób. Pamiętajmy że najważniejsze są dzieci, i to dla nich staram się o "normalizację" i bezpieczeństwo. Jako że nie jestem organizatorem tego piątkowego wydarzenia, mogę jedynie Państwa poprosić o rozsądek i nie nawoływanie do prób pokazania czyj jest plac zabaw. Sprawa jest zgłoszona do mediów, temat zna Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej. Pozwólmy działać instytucjom do tego powołanym. Z relacji Pana Prezesa plac zabaw na pewno zostaje i nie ma mowy o likwidacji. To już jest duży plus akcji. Co do Pana Sąsiada, sprawa po raz kolejny zostaną zainteresowane odpowiednie służby" - komentował na Facebooku akcję Rafał Zduńczyk.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto