Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PokemonGO na Jasnej Górze. Gracze będą łapać pokemony podczas wizyty papieża

B. Wojsa
Papież Franciszek odwiedzi Jasna Górę. Miłośnicy Pokemonów planują wspólną zabawę
Papież Franciszek odwiedzi Jasna Górę. Miłośnicy Pokemonów planują wspólną zabawę Alessandra Tarantino, Łukasz Kasprzak
PokemonGO na Jasnej Górze. Gracze umawiają się na forach na wspólne łapanie pokemonów w Częstochowie, podczas pobytu papieża Franciszka na Jasnej Górze. Nie chcą jednak zakłócać uroczystości, a jedynie przy okazji złapać rzadkie stworki.

O tym, że cały świat - w tym Polska - oszalał na punkcie mobilnej gry PokemonGO mówić nie trzeba, bo od kilkunastu dni to temat numer jeden dosłownie wszędzie. Spośród plusów i minusów gry, pojawia się kolejny wątek - wizyta Papieża na Jasnej Górze w Częstochowie. Na forach internetowych gracze umawiają się bowiem na... wspólne łapanie pokemonów podczas uroczystości.

Pikachu stojący obok Papieża Franciszka i tłumy rzucające w ich stronę pokeballami? Można i tak. Zwłaszcza, że - jak czytamy na forach poświęconych aplikacji - gracze nie chcą zakłócać uroczystości, a jedynie przy okazji, np. przed i po mszy świętej, spróbować złapać rzadkie stworki.

Wspólnie, bo przecież pojawiają się one każdemu graczowi w tym samym czasie i miejscu. W planach jest także rzucenie "lure'a" (przedmiot zwabiający pokemony w dane miejsce - red.) na okoliczne tereny, by stworków było jeszcze więcej.

Przez myśl mogłoby niektórym przejść: "na czas uroczystości zablokujmy aplikację!". Ale czy w ogóle da się to zrobić? Zapytaliśmy o to pracownika Spider’s Web, bloga blisko technologii. Piotr Grabiec to specjalista w temacie PokemonGO.

- W teorii jest możliwe wyłączenie obszaru z pokazywania się stworków i zdezaktywowanie pokestopów, ale to tylko teoria. Organizatorzy musieliby skontaktować się z twórcami aplikacji i ich o to poprosić. Jest szansa, że się zgodzą, choć równie dobrze mogą tego nie robić - mówi Piotr Grabiec.
POKEMONY PODBIJAJĄ ŚWIAT. KTO NA TYM ZARABIA?
Jak zapewniają w Spider's Web, taki zabieg nie spowodowałby żadnych utrudnień w kontaktach telefonicznych, więc wszystko działałoby zwyczajnie. Jedyna zmiana, jaka by nastąpiła to niemożność łapania pokemonów na tym terenie, bo po prostu stworki by się tam nie pojawiały.

Przypomnijmy, że podobne problemy miało Muzeum Holokaustu i Auschwitz-Birkenau, bo gracze łapali pokemony na terenie muzeum, co nie podobało się jego pracownikom, a także niektórym mieszkańcom. - Tak nie wypada, trzeba nie mieć skrupułów - komentowali Internauci, choć wielu z nich nie widziało w tym nic niestosownego.

Zwolenników PokemonGO jest mnóstwo, ale mamy też wielu przeciwników, którzy twierdzą, że takie sytuacje udowadniają, że aplikacja może powodować problemy. - To ludzie powodują problemy, nie aplikacja - mówią obrońcy PokemonGO.

- Jeszcze nie było takiej sytuacji, by twórcy wyłączyli jakiś teren z aplikacji. W przypadku Muzeum Holocaustu bardziej prawdopodobne jest, że gracze po prostu poszli po rozum do głowy i przestali łapać tam pokemony - mówi Piotr Grabiec ze Spider's Web.

O tym, czy trenerzy pokemonów przeszkodzą w wizycie Papieża, przekonamy się już niebawem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto