Wiosną przyszłego roku władze Świętochłowic postawią w mieście pierwsze kontenery mieszkalne. Do nich zostaną przesiedleni ci, którzy nie płacą czynszów i mają wyroki eksmisyjne. Według radnych Marcina Baweja i Zbigniewa Mośko oraz mieszkańców, którzy się do nich zwrócili, nie jest to dobre rozwiązanie. Obawiają się, że w dzielnicy Chropaczów, w której mają powstać kontenery, to pierwszy krok do stworzenia getta. Aby temu zapobiec, od wczoraj zbierają podpisy mieszkańców pod petycją. Listy trafią na ręce prezydenta Świętochłowic.
Na początek miasto wyda ok. 500 tys. zł na zakup 25-30 kontenerów mieszkalnych, które staną na peryferiach miasta, na tzw. Ajsce. - To dobre rozwiązanie na dwa lub trzy lata, ale wiadomo, że tych kontenerów z roku na rok będzie przybywać i powstanie getto - mówi radny Marcin Bawej. Skumulowanie wszystkich dłużników w jednym miejscu może powiększyć jeszcze bardziej problemy społeczne w Świętochłowicach. - Owszem, zdajemy sobie sprawę, że może powstać coś w rodzaju obozu wykluczonych ludzi. Dlatego staramy się wszystko zrobić tak, by do tego nie doszło - broni się Bartosz Karcz, wiceprezydent Świętochłowic. Dodaje, że ci ludzie często sami siebie wykluczają z życia w społeczeństwie.
- Kilkanaście lat temu ktoś wpadł na pomysł eksmitowania wszystkich do Lipin i teraz walczymy ze skutkami tej błędnej decyzji. Więc jak możemy tworzyć od podstaw nową i jeszcze gorszą dzielnicę? - pyta radny Bawej. Ale na razie nie ma pomysłu, jak inaczej rozwiązać problem osób, które nie płacą czynszów. Nie można ich przenieść do mieszkań o niższym standardzie, gdyż rodziny te najczęściej już zajmują takie mieszkania.
Dwa lata temu na kontenery postawiły władze sąsiedniego Bytomia. Stanęło ich 20, nieopodal centrum miasta. Budowa blaszaków budziła na początku duże kontrowersje. A teraz? - Ludzie, którzy mieszkają blisko, przestali się obawiać, widzą, że w zadłużenie czynszowe można wpaść z wielu powodów - ocenia Iwona Wronka z bytomskiego magistratu.
W Katowicach urzędnicy nie planują inwestować w kontenery, bo nie jest to zgodne ze strategią miasta. - Mamy 900 lokali socjalnych. Pozyskujemy je dzięki wyprowadzkom rodzin lub zamianom mieszkań na większe. Zmieniamy tylko status lokalu na socjalny, ale to nie tylko kwestia nazewnictwa, a również czynszu, który ma pomagać wyjść mieszkańcom z zadłużenia - tłumaczy Roman Buła z UM w Katowicach. Jest przeciwny kumulowaniu zadłużonych. - To stwarza społeczne wykluczenie - dodaje. Wsp. ZA
Długi lokatorów sięgają 31 mln zł
Od początku roku władze Świętochłowic eksmitowały 11 rodzin z mieszkań komunalnych z powodu dużych zaległości czynszowych.
Kwota zaległości czynszowych najemców i właścicieli świętochłowickich mieszkań komunalnych wynosi ponad 31 mln zł. Jak mówi wiceprezydent Bartosz Karcz, w tym roku liczba eksmisji będzie systematycznie rosła w związku z wprowadzeniem nowego systemu komputerowego w Miejskim Zarządzie Budynków Mieszkalnych oraz budową kontenerów socjalnych. Ale lokatorzy mieszkań komunalnych, którzy zalegają z opłatami czynszowymi, mogą odpracować swój dług. Mogą pielęgnować tereny zielone czy też prowadzić prace konserwatorskie. Jak to zrobić? Trzeba mieć chęci i zgłosić się do jednej z administracji Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Świętochłowicach. MSH
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
