Staw "Kalina" w Świętochłowicach
Na spotkaniu pojawiła się także Beata Grzelec - Spetruk naczelnik Wydziału Ekologii i Gospodarki Odpadami, która pokrótce przedstawiła zebranym główne założenia projektu rewitalizacji zbiornika. Naczelnik poinformowała, że w trakcie realizacji projektu (w marcu) wykonawca, czyli firma VIG zwrócił się do zamawiającego o zmianę technologii wykonania bariery fizycznej wokół hałdy. Wniosek był składany 3-krotnie, za każdym razem spotkał się jednak z odmową zamawiającego. Bariera fizyczna, która będzie stanowiła zaporę, jest najważniejszym elementem realizacji projektu.
Staw "Kalina" w Świętochłowicach - od 10 lipca wywożą odpady
Wykonawca zwrócił się także o zmianę kwalifikacji kodu, jaki został przypisany do osadów dennych wydobywanych z Kaliny. Miasto zwróciło się o opinię do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, jednak ten wydał opinię negatywną. Wobec powyższego miasto zleciło, by wykonawca niezwłocznie zaczął wywozić odpady. Przedstawiciele firmy zobowiązali się rozpocząć wywóz 9 lipca, pierwsze samochody wyjechały jednak dzień później
- Do tej pory, do spalarni w Gdańsku wywieziono 2300 ton odpadów - mówiła Beata Grzelec - Spetruk.
Radni pytali m.in. o to, kiedy z "Kaliny" zniknie ostatnia partia opadów, które powodują nieprzyjemny zapach, utrudniający życie mieszkańcom osiedli sąsiadujących ze zbiornikiem.
- Trudno odpowiedzieć na to pytanie, prace już się rozpoczęły, odpady będą regularnie wywożone - usłyszeli od pani naczelnik.
Prezydent Dawid Kostempski przypomniał, że staw musi zostać zrewitalizowany do końca lipca przyszłego roku. Wobec powyższego radni byli ciekawi, czy w związku z problemami jakie wytworzyły się w czasie realizacji projektu, jego zakończenie jest w jakikolwiek sposób zagrożone.
- Póki co nie, wina opóźnień wynika z tego, że wykonawca zaryzykował i chciał zmienić projekt. My od razu już w marcu odpowiedzieliśmy, że się nie zgadzamy. Terminowe wykonanie robót nadal jest jednak wykonalne – mówiła Beata Grzekec - Spetruk.
Staw "Kalina" w Świętochłowicach - wykonawca i tak będzie chciał wprowadzić zmiany w projekcie
Na mównicy pojawił się także mecenas reprezentujący wykonawcę. Zapewnił, że projekt jest prowadzony zgodnie z założeniami zamówienia, a celem firmy jest osiągnięcie efektu ekologicznego.
- Wykonawca na pierwszym etapie miał odmienną wizję dojścia do końcowego etapu prac, wnioski nie spotkały się jednak z aprobatą zamawiającego. Chcemy, żeby współpraca przebiegała dobrze i jesteśmy na dobrej drodze, ale wykonawca na 100% będzie zgłaszał jeszcze chęć jakichś zmian - mówił mecenas reprezentujący formę VIG.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?