Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartosz Karcz wyjaśnia sprawę wycinki drzew w okolicy Góry Hugona

Olga Krzyżyk
Bartosz Karcz wyjaśnia sprawę wycinki drzew w okolicy Góry Hugona
Bartosz Karcz wyjaśnia sprawę wycinki drzew w okolicy Góry Hugona Olga Krzyżyk
Rozmowa z Bartoszem Karczem, wiceprezydent Świętochłowic na temat wycinki drzew w okolicy Góry Hugona oraz inwestycji, która tam powstaje. Wiceprezydent podkreśla, że nowe osiedla to nowi mieszkańcy Świętochłowic.

Rozmowa z Bartoszek Karczem, wiceprezydentem Świętochłowic. Bartosz Karcz wyjaśnia sprawę wycinki drzew w okolicy Góry Hugona. To temat, który od kilku miesięcy budzi emocje mieszkańców Świętochłowic.

Czy wycinka drzew i krzewów, prowadzona przez prywatnego inwestora, była na terenie Góry Hugona?
W mieście są trzy użytki ekologiczne: staw Foryśka, Lasek Chropaczowski oraz właśnie Las na Górze Hugona. Wycinka, którą prowadził inwestor, jest u podnóża tego użytku ekologicznego, ale już poza jego granicami. To ok. 0,9 ha i na tym obszarze była wycinka. Ten teren już zarówno w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz w studium kierunków i rozwoju zagospodarowania przestrzennego przeznaczony był pod zabudowę mieszkaniową o niskiej intensywności, czyli nie wysokie 10-piętrowe bloki, a niskie damki jednorodzinne czy szeregowe. Dodajmy, że granice użytku były wyznaczone w 2004 r. i od tamtej pory nie były zmieniane. Teren użytku ekologicznego Góra Hugona to ponad ok. 15 ha.

W 2017 r. gmina ogłosiła przetarg na oddanie w użytkowanie wieczyste na 99 lat niezabudowanych nieruchomości przy ul. Śląskiej, czyli właśnie tych u podnóża Góry Hugona. Jakie były warunki tego przetargu?
W przetargu zaznaczone było to, że na tej nieruchomości występują drzewa i krzewy i w przypadku potrzeby ich usunięcia wymagane jest zezwolenie na zasadach określonych w ustawie o ochronie przyrody. Inwestor te warunki spełnił, co oznacza, że gmina nie mogła nie zgodzić się na wycinkę tych drzew, na które wydano zezwolenie. Jednak w obowiązku inwestora jest to, że musi on wykonać nasadzenia następcze. Nikomu nie chodzi przecież o to, żeby mieszkać na „betonowej pustynie,” tylko w otoczeniu zadbanej i estetycznej zieleni. Ponadto w przetargu nałożyliśmy obowiązek na inwestora na wybudowanie dróg osiedlowych, które skomunikują owe osiedle. W ten sposób pieniędzmi inwestora budujemy nową drogę. Powstanie też droga między ogródkami działkowymi ROD im. P. Komandra, a ROD Gwarek i ROD Relaks. W poprzek drogi zbudowane zostaną miejsca parkingowe. Warunkiem jest także to, że nie może powstać osiedle zamknięte. Dzięki temu będzie oświetlone i bezpieczne dojście z drogi osiedlowej pod granice użytku ekologicznego Las na Górze Hugona.

Skąd decyzja o użytkowaniu wieczystym?

Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, gmina ma dwie możliwości zbycia nieruchomości. Pierwsza to sprzedaż na własność - w tym przypadku mamy większy, ale jednorazowy zysk do budżetu. Użytkowanie wieczyste oznacza, że pierwsza opłata, którą poniesie inwestor wynosi 15 proc. ceny tej nieruchomości, jednak dochodzi do tego opłata roczna, która stanowi 1 proc. ceny nieruchomości i wnoszona jest przez cały okres trwania użytkowania wieczystego, czyli 99 lat do 31 marca każdego roku. Wysokość opłaty rocznej może wzrosnąć w przypadku, gdy wartość rynkowa nieruchomości wzrośnie. Co to oznacza w przypadku terenu przy ul. Śląskiej? Inwestor zapłacił jednorazową opłatę 1,5 mln zł, a ponadto co roku musi płacić przez 99 lat - 90 tys. zł. Opłata ta też rośnie wraz ze wzrostem wartości nieruchomości. To długofalowy zysk, który wpływa do budżetu gminy. Gdy deweloper sprzeda działki, to użytkowanie przechodzi na ich właścicieli i wtedy opłata pobierana jest nie od jednego, ale od wielu podmiotów. Dodatkowo, w przypadku, gdy inwestor nie wywiąże się z obiecanej miastu inwestycji, teren może wrócić do gminy. W przypadku własności nie ma takiej możliwości.

Są korzyści z tej inwestycji?

Oprócz długofalowych zysków do budżetu miasta w ramach użytkowania wieczystego największą korzyścią są nowi mieszkańcy. Świętochłowice to najmniejsze miasto w regionie. W okresie od lat 90. do roku 2010 w naszym mieście prawie nie budowano nowych mieszkań. Mieszkańcy uciekali do innych miast. Każdy nowy mieszkaniec i ten, który z miasta się nie wyprowadził, to korzyść dla gminy. Nowi mieszkańcy płacą podatki w naszym mieście, które z powrotem z Ministerstwa Finansów w postaci udziału w podatku od PIT wracają do gminy. Właśnie za te pieniądze możliwy jest remont ulic, mieszkań komunalnych, wymiana oświetlenia, budowa placów zabaw i inne inwestycje.

Sprawa domków przy ul. Góry Hugona

- Nasi oponenci straszą mieszkańców ul. Góry Hugona, że zostaną pozbawieni domu i dlatego muszą przyjść na manifestację przeciwko inwestycji u podnóża Góry Hugona. Prawda jest jednak taka, że te dwa domy są w okropnym stanie technicznym. Tam część ludzi ma ubikację na zewnątrz. Nie ma tam bowiem kanalizacji. Ci ludzie powinni żyć godnie, dlatego proponowane są mieszkania zastępcze. Gmina nigdy nie wyrzuci nikogo, kto płaci czynsz, na bruk. To jest niedopuszczalne i prawnie zabronione. Nawet nie płacący mogą liczyć na lokal socjalny. Będziemy każdemu z tych mieszkańców tłumaczyć, że nie musi się obawiać, że nie będzie miał gdzie mieszkać. Koszt remontu tych domów jest jednak zbyt wysoki. Z tych pieniędzy można wyremontować wiele pustostanów w gminnych kamienicach/blokach - mówi Bartosz Karcz, wiceprezydent Świętochłowic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto