Anna Fijałkowska Świętochłowice:
- Przez dwa dni od Puente la Reina do Viany wędrowałam jeszcze przez Navarrę podziwiając różnorodny, czerwono-żółty krajobraz, który barwę swą zawdzięcza czerwono-brunatnej glebie - pisze pani Anna.
Każde miasteczko które mijała może poszczycić się kościołem lub inną budowlą pamiętającą średniowiecze i mającym związek z pielgrzymami.
- Z wielu mijanych miejscowości muszę wspomnieć Vianę,w której zatrzymałam się na nocleg w alberdze parafialnej ze względu na gościnność, atmosferę rodzinną oraz chęć zobaczenia grobu Cezara Borgii,syna papieża Aleksandra VI - relacjonuje nauczycielka, będąca jednocześnie prezesem świętochłowickiego oddziału PTTK.
Za Vieną, podróżniczka opuściła prowincję Navarra i weszła do La Rioja. W pierwszym mieście na szlaku - Logroño w kościele św. Jakuba kultywuje się dawny zwyczaj karmienia pielgrzymów. W bocznej kaplicy wyłożone są ciastka dla chętnych "dla ciała i ducha".
- Ostatnią dużą miejscowością w Navarze, w której spałam było Santo Domingo de la Calzada. Jest to miasto związane z pielgrzymami od wczesnego średniowiecza, w którym wiele budynków pochodzi z XV i XVI. Po raz kolejny zwiedziłam Katedrę, w której znajduje się grobowiec św. Dominika Garcii znanego jako Santo Domingo de la Calzada założyciela miasta, budowniczego szpitala, pierwszego kościoła i noclegowni dla pielgrzymów - pisze do nas Anna Fijałkowska.
Ok. 10 km za Santo Domingo de la Calzada pani Anna przekroczyła granicę kolejnej prowincji Kastylia i Leon o czym informowała tablica ustawiona na szlaku. Do celu pozostało Jej jeszcze 560 km trudnej drogi. Choć odczuwa już pierwsze oznaki zmęczenia, nie poddaje się.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?